Jak nocny

Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary
Nikt się nie przepycha do koryta, choć się nie przelewa
Nikt pracy nie olewa, gdy zwolnienia się spodziewa

Wędrują od niedzieli do soboty do roboty jak roboty
Wiecznie podkrążone oczy
Drudzy na rowerach jadą pod wiatr codziennie
Deszcz przypomina, żeby ubrać się jesiennie
Tak do pracy w stronę przeziębienia jadą
Przy tych pensjach mogą nie nazbierać na panadol

Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary

Taryfiarze ich nie widzą, na nich nie zarobią
Taksówkami nie ma jazdy, bo jest drogo
Za ten kurs w szkole dzieciak z obiadami
Nie odbierzesz mu tego za trzaśnięcie drzwiami
Życie moje drogie, czemu jesteś takie drogie?
Czemu trzeba ciąć, bo zarobki są ubogie
Górą zakłamani, dołem załamani
Górą zarobieni, dołem poskładani

Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary

Nieprzespane noce, nie pomoże Redbull
Powieki na zapałki, by pokonać przestój
Nie ma opcji na iPoda, on rodziny nie utrzyma
Tylko podstawowe rzeczy, ile trzeba się wyginać
Jedni idą na dno, jak Titanic mimo chęci
Inni przewróceni jak Concordia pozostają na powierzchni
Cel zmazany, pora zmienić się w historię
Tę nieważną, o której nie piszą w książce

Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary
Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary
Leci czas jak nocny ku krańcówce w mieście
Widać pusty, ale zatrzymać się nie chce
Trochę wiary, z buta ciśnie bez wiary
W witrynach kolorowych oni widzą świat szary



Credits
Writer(s): Bartlomiej Kielar
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link