Znowu Zamuliłem
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
A'yo, kurwa...
Tylko nie mów mi, że wstałem lewą nogą
A jakże, nie byłbym sobą - normalne
Już grubo po trzynastej
Ile się spóźniłem? Godzinę? Czekaj, niech no sprawdzę
Uh, szukam telefonu w lodówce
Kilka złych SMS'ów zmazuje mi mój uśmiech
Tylko nie tak dramatycznie, spokojnie młoda - oddzwonię
Mam do napisania projekt (projekt)
Uh, zimna kranówa do szklanki
Wrzucam magnez, pije na raz, poprawiam stan i wybijam
Ale nagle wracam na chatę
W windzie ogarnąłem, że dziś mam wąsa à la Hades
Maszynką przejeżdżam japę
Biegnę na tramwaj zdyszany (zdyszany, zdyszany)
Telefon - "Hej, gdzie Ty jesteś stary?"
Zaraz be... yyyyy, o kurwa - kanary...
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Jak dobry Johnny na warszawskich rejonach
Tak cieszy każdy ranek, jak z kobietą w ramionach
Jak masz oba to masz farta
Jak nie masz to możesz żałować
Ja mam, więc sprawdź
Wstaje rano, obok ona śpi
Potem w dłoniach spliff
I jak mam tu pracować, powiedz mi
Każdy chciałby kwit, ale to nie dziś
Może zadzwonię do GMC, powiem im, że to nie dziś
Ooaaa, już myję ryj w łaźni
Mada tak odpowiedzialny, jak za rapsy swoje
Kolejny ważny projekt jest w drodze
Więc wychodzę, na przystanku stoję już
Kurwa, gdzie jest bus?
Na słuchawkach Kris Kross, czuję hip-hop
Tupie nóżką, bo mi zimno, wiesz...
Wszystko dobre, co się kończy dobrze
Dzwoni majster, że dziś wolne, więc...
Znowu zamuliłem, ale chyba tak jest
Że raz jak lord, innym razem jak śmieć
W każdym razie boom do bęc, boom, boom do bęc
Boom do bęc, boom boom do bęc
Znowu zamuliłem, ale chyba tak
Że raz jak lord, innym razem jak śmieć
W każdym razie, boom do benc, boom, boom do benc
Boom do benc, boom, boom do benc
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
A'yo, kurwa...
Tylko nie mów mi, że wstałem lewą nogą
A jakże, nie byłbym sobą - normalne
Już grubo po trzynastej
Ile się spóźniłem? Godzinę? Czekaj, niech no sprawdzę
Uh, szukam telefonu w lodówce
Kilka złych SMS'ów zmazuje mi mój uśmiech
Tylko nie tak dramatycznie, spokojnie młoda - oddzwonię
Mam do napisania projekt (projekt)
Uh, zimna kranówa do szklanki
Wrzucam magnez, pije na raz, poprawiam stan i wybijam
Ale nagle wracam na chatę
W windzie ogarnąłem, że dziś mam wąsa à la Hades
Maszynką przejeżdżam japę
Biegnę na tramwaj zdyszany (zdyszany, zdyszany)
Telefon - "Hej, gdzie Ty jesteś stary?"
Zaraz be... yyyyy, o kurwa - kanary...
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Znowu zamuliłem, ale chyba już tak
Jest skonstruowany cały mój świat
Żyje w rytmie boom do bap, boom, boom do bap
Boom do bap, boom, boom do bap
Jak dobry Johnny na warszawskich rejonach
Tak cieszy każdy ranek, jak z kobietą w ramionach
Jak masz oba to masz farta
Jak nie masz to możesz żałować
Ja mam, więc sprawdź
Wstaje rano, obok ona śpi
Potem w dłoniach spliff
I jak mam tu pracować, powiedz mi
Każdy chciałby kwit, ale to nie dziś
Może zadzwonię do GMC, powiem im, że to nie dziś
Ooaaa, już myję ryj w łaźni
Mada tak odpowiedzialny, jak za rapsy swoje
Kolejny ważny projekt jest w drodze
Więc wychodzę, na przystanku stoję już
Kurwa, gdzie jest bus?
Na słuchawkach Kris Kross, czuję hip-hop
Tupie nóżką, bo mi zimno, wiesz...
Wszystko dobre, co się kończy dobrze
Dzwoni majster, że dziś wolne, więc...
Znowu zamuliłem, ale chyba tak jest
Że raz jak lord, innym razem jak śmieć
W każdym razie boom do bęc, boom, boom do bęc
Boom do bęc, boom boom do bęc
Znowu zamuliłem, ale chyba tak
Że raz jak lord, innym razem jak śmieć
W każdym razie, boom do benc, boom, boom do benc
Boom do benc, boom, boom do benc
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Znowu zamuliłem
Credits
Writer(s): Milosz Stepien, Michal Waclaw Baj, Kajetan Ostrowski, Adam Fronczak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.