Victoria
Nadal rzeczywistość taka sama jest
Oni mają podane, a ja mam ganiać gdzieś
Jest zbuntowany, tak jak kiedyś
Kuzyn brał dopalacze, przeżył tylko, bo siedzi
Kumple lecą do dilerki jak ćmy do światła
Wsadź se w dupę na miesiąc te półtorej kafla
Miałem sen o Victorii, ta suka mnie kocha
Ciągle woła żebym wrócił, jakbym nigdy nie podpadł
Jak ci się podoba teraz moje stilo na blokach?
Znowu będziesz zmieniał front? Tylko cicho przy ziomkach
Jeszcze zrobię ich na łuku jak mój człowiek - Janowski
Byłem na zakręcie, nie wrócę tam, koniec rozkmin
Łatwo jest mnie poznać całe życie na hitach
Spróbuj wejść w moje buty, przy zderzeniu nie wypaść
Nie ma tutaj żadnych barier jeśli chodzi o style
Co to kurwa jest za bajer? Tworzę trendy, ty w nie idziesz
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Jak cię to boli to gdzie jestem, dziś o swoje jutro zadbaj
Wczoraj miałem mniej niż nic, a teraz cała Polska sprawdza
Ty, ten ReTo był skill, pił i jak bardzo się naćpał
Nie wiem co to wstyd, mam kij wbity w niego od dawna
Moje ego to nie bajka, często przez nie mam koszmary
Stary, diabeł na ramieniu sprawdza, tylko czy ma czary
Kurwa, chyba go przerażam, chcesz to weź se go na bary
Bo widzi co tu odwalam i dla niego nie do wiary, to
Dziś hamulców mi brak - chociaż mówią mi stop
Ja tu mówię im fuck - mam na myśli fuckoff
Używam, bo te hejty jak komary pragną mojej krwi
Ciągle pragną siadać mi na banie, no to co jest, ssij
Wyjebane mam po kule, co tam gadasz mi (mi)
Jak mam wciągać twój rap, no to już zamawiam syf (syf)
I będę latał tak jak chciałem, sztosy robię w mig
Tobie pozostawiam pickowanie bez pozdrowień
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Oni mają podane, a ja mam ganiać gdzieś
Jest zbuntowany, tak jak kiedyś
Kuzyn brał dopalacze, przeżył tylko, bo siedzi
Kumple lecą do dilerki jak ćmy do światła
Wsadź se w dupę na miesiąc te półtorej kafla
Miałem sen o Victorii, ta suka mnie kocha
Ciągle woła żebym wrócił, jakbym nigdy nie podpadł
Jak ci się podoba teraz moje stilo na blokach?
Znowu będziesz zmieniał front? Tylko cicho przy ziomkach
Jeszcze zrobię ich na łuku jak mój człowiek - Janowski
Byłem na zakręcie, nie wrócę tam, koniec rozkmin
Łatwo jest mnie poznać całe życie na hitach
Spróbuj wejść w moje buty, przy zderzeniu nie wypaść
Nie ma tutaj żadnych barier jeśli chodzi o style
Co to kurwa jest za bajer? Tworzę trendy, ty w nie idziesz
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Jak cię to boli to gdzie jestem, dziś o swoje jutro zadbaj
Wczoraj miałem mniej niż nic, a teraz cała Polska sprawdza
Ty, ten ReTo był skill, pił i jak bardzo się naćpał
Nie wiem co to wstyd, mam kij wbity w niego od dawna
Moje ego to nie bajka, często przez nie mam koszmary
Stary, diabeł na ramieniu sprawdza, tylko czy ma czary
Kurwa, chyba go przerażam, chcesz to weź se go na bary
Bo widzi co tu odwalam i dla niego nie do wiary, to
Dziś hamulców mi brak - chociaż mówią mi stop
Ja tu mówię im fuck - mam na myśli fuckoff
Używam, bo te hejty jak komary pragną mojej krwi
Ciągle pragną siadać mi na banie, no to co jest, ssij
Wyjebane mam po kule, co tam gadasz mi (mi)
Jak mam wciągać twój rap, no to już zamawiam syf (syf)
I będę latał tak jak chciałem, sztosy robię w mig
Tobie pozostawiam pickowanie bez pozdrowień
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Zobacz tylko dziś jak to idzie
Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta
Czy to już film, czy to życie
Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać
Credits
Writer(s): Igor Bugajczyk, Adrian Krynski, Nadim Akach
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.