Najwyższa pora

Za parę lat, gdy skończy się ropa
Odetchnie świat, odsapnie Europa
Ktoś komuś sprzeda ostatnią baryłkę
Przestanie nam się palić pod tyłkiem

Za jakiś czas też skończy się gaz
Ktoś się otruje ostatni raz
Gdzieś w jakimś biurze, w garniturze
Straty ogólnie nie będą duże

Skończy się ropa, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas
Skończy się ropa, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas

Nad biednym krajem smród wisi wielki
Polietylenowe butelki
Ekodieselek, stare tapczany
Co zapalimy, to potem wdychamy
Zdychamy...

Skończy się węgiel, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas
Skończy się węgiel, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas

A zaraz potem skończy się woda
Ta, z której jestem, więc będzie szkoda
No a na końcu ujdzie powietrze
Zostanie czysta czasoprzestrzeń

Skończy się woda, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas
Skończy się woda, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas...

Skończy się węgiel, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas
Skończy się ropa, skończy się gaz
Najwyższa pora, najwyższy czas



Credits
Writer(s): Piotr Krzysztof Lojek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link