Koalicja

Knapini i Kajzimierz, forma najczystsza
Nie jakiś Martinez, hip-hopowa koalicja
Nie zjeżdżamy z torowiska
Robiąc hip-hop dowiedziałem się, że chce swój potencjał wykorzystać
Dziś to pizgam, bo kocham to robić
Kiedyś na pół gwizdka, dziś niezależnie od pory
Ten rap we mnie, ja jak chory, ale tak z drugiej strony
Daje siłę i pozwala w szale nabrać kontroli
Choć czasem odpalam wrotki
To nadal kroki stawiam w stronę światła
Każdy dzień ma być owocny
Mam ziomala od winyli
To ci wjeżdża w ucho, tak jak mokry Willy
To "Wbijtube" studio chropowatą jak Góral, Mada czy peeling
Do tego styl tłusty jak Rafał czy Wini
Styl tłusty jak Rafał czy Wini
Ej, pozdro dla kumatych

To opowieści o rapie i o życiu
To wszystko dwie hip-hopowe głowy zjednoczone koalicją
Najwyższy towar z pierwszej ręki, nie dyskont
Kumasz to chodź tu
Jak nie kumasz, to idź stąd

Gram tak, by nie wstydzić się nazwiska
Dumny, bo kryzys tożsamości jest wspólny
A szczerość ma moc wielką jak zwrotka Bobka na JWP, wy kurwy
Bezradności koszmar śni mi się codziennie
Poczucie winy pompuje zwątpienie w żyły
Więc przyjmij ode mnie zapewnienie gotowości do walki
Lecz nie o resztki zysków czyichś
Wuwua walka trwa synek
Receptę mam prostą i potwierdzoną czynem
Nie pracuj dla nich dzieciaku, damy radę sami
A wrogie instytucje niech znikają w oddali
Autonomia głowy, jak ten hajs zrobić
Kupić ziemię, dom postawić, tam gdzie dom stary stoi
Znam ten kraj od rynsztoka, bo akademickie spędy
Grabież widzę wszędzie i dlatego bije w bębny

Sprawki czarnej magii typu petrodollar
I szlam informacji sprał nam czapy trochę
Ja żyję by powstać, trwam, bo jestem Polak
I choć niewiele mam, to to co moje, to jest moje

Sprawki czarnej magii typu petrodollar
I szlam informacji sprał nam czapy trochę
Ja żyję by powstać, trwam, bo jestem Polak
I choć niewiele mam, to to co moje, to jest moje



Credits
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Patryk Belka, Sebastian Wiktorowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link