Legenda o złotej broszy

Stary król, smutek i ból
W łożu konający
Widząc cnych dwóch synów swych
Rzecze głosem drżącym
Pierworodny mój
Ty dziś nocą pójdź
Tam, gdzie ruczaj płynie
Stary las - księżyca blask
Kwiat zaklęty przynieś

Rad, nie rad, wyrusza chwat
Z ojcowskiej komnaty
Dwórka cna krużkankiem gna
W barwne strojna szaty
Dzielny książę mój
Niech twój zacny strój
Brosza ma ozdobi
Niech ten dar od wszelkich mar
Chroni twoje drogi

Stary las, kupały czas
Pierwsza gwiazda wstaje
Książę mknie niby we śnie
Ścieżką nad ruczajem
Zwiewne panny trzy
W korowodzie złym
Biją mu pokłony
Rusza w tan nasz książę pan
Pląsem odurzony

Elfi kraj, olchowy gaj
Księżyc jasno błyska
W taką noc trwa elfów moc
Pilnie strzec ogniska
A dziewczęta trzy
Przędą księcia sny
Nić zaklętą snują
Zamglą świat, popuszczą szat
Buty mu zezują

Stary las, budzi się brzask
Ścieżka nad ruczajem
Ustał czar, juz ptasząt gwar
Książę ze snu wstaje
W ustach gorzki smak
Broszy śladu brak
Ubiór potargany
Lecz to cud! wyrasta z wód
Kwiat zaczarowany

Niesie chwat do zamku rad
Kwiat ojcowskich marzeń
Młodszy brat widząc go zbladł
Zbrojne woła straże
Wszak rok minął już
Gdy wśród leśnych głusz
Słuch po tobie zginął
Ojca zgon oddał mi tron
Władzę nad krainą

Czeka straż. Książęca twarz
Nagle przemieniona
Zmarszczył brew, wezbrała krew
Ujrzał brata żonę
Gniew go wielki zdjął
Gdy rozpoznał ją
W królewskiej czerwieni
Taki dziw! Widział kto żyw
Kwiat się w miecz przemienił

Ostrza błysk, powietrza świst
Orzeł w górze leci
Młodszy brat na ziemię padł
W piasku brosza świeci
Niecną dwórkę wraz
Chwycił książę w pas
Z muru pchnął ku fosie
Odtąd wśród zamkowych wrót
Porosły paprocie



Credits
Writer(s): Wojciech Fumel
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link