KREW NA JEJ BIAŁYM TEE

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Trzęsą mi się ręce, wziąłem dużo, dzisiaj starczy
Poklejony po emce nie śpię w nocy tak jak zawsze
Jeśli wejdziesz mi do głowy to nie wyjdziesz taka sama
Jak już weszłaś mi do głowy to przez Ciebie zacznę spadać
Biorę benzo w tej samej bluzie stary stuff, ja wezmę jeszcze jedną
Powoli zaczynam się już bać i zwalnia tętno
Tak porobiony, że nie mogę stać nigdy na trzeźwo
Dla ciebie mógłbym spalić cały świat

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Czasami boję się o siebie, kiedy biorę już za dużo
Nie wiem czy przeżyje jesień, bo może być już za późno
Miała zabić za mnie, a nie zabić mnie, nie wierzę ludziom
Moje słowa tak jak molly, bo jej nigdy się nie nudzą
Nie możesz się bać o mnie, całe życie przełamałem tak
Kładę chuja na tych ludzi, bo nikt nie zrozumie nas
Ja w starych jeansach pół roku, ale przyjdzie na mnie czas
Nie mam recepty, daj spokój, z demonami będę spać

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Błagam nie mów mi co czujesz tylko daj mi siebie
Nie dożyje dziewiętnastki, jestem tego pewien
Kapie krew na jej białej tee, wyciera o mnie łzy
Kapie krew na jej białej tee, ja nie mogę tak żyć

Biorę benzo w tej samej bluzie stary stuff, ja wezmę jeszcze jedną
Powoli zaczynam się już bać i zwalnia tętno
Tak porobiony, że nie mogę stać nigdy na trzeźwo
Dla ciebie mógłbym spalić cały świat



Credits
Writer(s): Marcel Doliński
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link