Ewolucja albo śmierć

Polska, oto Polska!

Jesteś polakiem, w każdej chwili wietrzysz spisek
knujesz drakę, sprzedasz zawsze gdy zwietrzysz kasę.
Jesteś polakiem bez własnej tożsamości, oszukany, wynarodowiony.
Jesteś spolszczony, mechanicznie zrodzony.

Nienawidzisz gejów, nawet pedałów.
Nigdy nie byłeś w L.A. ale wiesz, że tam jest lepiej.
Kochasz co polskie, Wyborową, papieża i Gołotę.
Nie oddasz nerki bliźniemu, no chyba że polskiemu.

Polska, oto Polska!
Kraina przywarami się mieniąca
Polska, oto Polska
Kraina z marzeń i nie wykorzystanych szans słynąca.

Jesteś polakiem, po trupach do celu, ale doczłapiesz
i zrobisz to z gracją i wielkim smakiem,
a jakże, przecież jesteś polakiem.
Upijasz się wódką w strugach smutków płynącą,
w tej krainie z ogórków kiszonych i oscypków słynącej.

Nie uczęszczasz na mszę świętą,
więc nie jesteś godzien
abym (abym)
mógł zaufać tobie.
Tu ręka rękę myje, a ujebanyś aż po szyję
i to cię obraża, toż to istna zaraza.

Polska, oto Polska!
Kraina przywarami się mieniąca
Polska, oto Polska
Kraina z marzeń i nie wykorzystanych szans słynąca.



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link