KRÓLESTWO

Brud, szeptany lek
W umysłach głód
Ulice pachną wódką z ich ust
Zamarza kurz
A ciemny śnieg ma w swoim składzie wodę i proch

Strzelony cel
Ubity grunt
Lepiej nie wchodzić tu na ten skwer
Niewinny krok
Okrutny cień
Głęboki wdech

Nad moim miastem piętno
W dłoni widnieje berło
Skąd w mojej głowie ta myśl, że płyniemy na dno?
I nie ma stop

Lecz przy tym wszystkim to cud
Że chce się żyć
Że płynie czas
W obskurnych barach pianina ton
Kadzidła woń
I coraz mniej
Przemyśleń żeby zmienić swój los

Następny cios
I z nosa krew
Razem z innymi zasili nurt
Jak każda ciecz
Zna drogę w dół
Jak cały syf popłynie do mórz

Rozległy świat
Nad martwą toń
Czy tam się da być lepszym niż tu
Na nowym tle
Z tym samym snеm
Spróbować stać na nogach bez kul
I nagle śmiech
To jak stеk bzdur

Czy moje imię jeszcze ma sens?
Czy warto biec?
Jak nie ma gdzie
Jak nie ma

Nad moim miastem piętno
W dłoni widnieje berło
Skąd w mojej głowie ta myślę że płyniemy na dno?
I nie ma stop

Nad moim miastem piętno
W dłoni widnieje berło
Skąd w mojej głowie ta myślę że płyniemy na dno?
I nie ma stop



Credits
Writer(s): Michal Stanislaw Krol, Natalia Nykiel
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link