derealizacja
Nie bardzo wiem co tu się dzieje, coś jest chyba nie tak
Chociaż nie zawsze się tak czuję, no to czasem tak mam
Świat dla mnie wygląda jak film, a ja nie jestem aktorem
Jestem na autopilocie, oglądam wszystko co robię
Ale zdarza się że, nie mam ingerencji w to
Co, robię na co dzień, mnie już w sumie meczy to
Ktoś, mi każe wstawać koło siódmej, pieprzyc to
Ale matura już w tym roku, kto tez pisze co?
Moja głowa wcale, nie jest sfiksowana na nauce
Myślę wciąż o nowych trendach, jak promować moją muzę
Jeśli jesteś pierwszy raz, to warto zostać tu na dłużej
Będziesz mówić, że mnie znałeś zanim wszedłem w main z albumem
Ile pod ziemia mogę siedzieć, tam brakuje już powietrza
Bo każdy pcha do góry się, czasem kogoś podeptasz
Dla większości ludzi, ten cel uświęca środki
Nie da się iść do mety, tutaj trzeba za nią gonić
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Muszę być dzisiaj, żyć bez planów na jutro
Każde postanowienie, wprowadzam razem z pobudka
Życie jest bardzo długie, jeśli się nie obijasz
Zrobię 2 razy więcej, niż ci koledzy z mainstreama
Cały czas, prowadzę eksperyment
Żaden track nie brzmi tak samo, stary co ty kurwa piszesz
Uczę się z dnia na dzień, tak jak powinienem w szkole
Jestem zajęty muzyka, wiec nie pytaj czy coś robię
W głowie mało pamięci, chyba muszę już dokupić ram
Resetuje wszystko, kiedy się wieczorem kładę spać
Zapominam szybko, dlatego wersy mam w notatkach
Najdroższe pomysły mi przepadły, ukradł mi je czas
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Chociaż nie zawsze się tak czuję, no to czasem tak mam
Świat dla mnie wygląda jak film, a ja nie jestem aktorem
Jestem na autopilocie, oglądam wszystko co robię
Ale zdarza się że, nie mam ingerencji w to
Co, robię na co dzień, mnie już w sumie meczy to
Ktoś, mi każe wstawać koło siódmej, pieprzyc to
Ale matura już w tym roku, kto tez pisze co?
Moja głowa wcale, nie jest sfiksowana na nauce
Myślę wciąż o nowych trendach, jak promować moją muzę
Jeśli jesteś pierwszy raz, to warto zostać tu na dłużej
Będziesz mówić, że mnie znałeś zanim wszedłem w main z albumem
Ile pod ziemia mogę siedzieć, tam brakuje już powietrza
Bo każdy pcha do góry się, czasem kogoś podeptasz
Dla większości ludzi, ten cel uświęca środki
Nie da się iść do mety, tutaj trzeba za nią gonić
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Muszę być dzisiaj, żyć bez planów na jutro
Każde postanowienie, wprowadzam razem z pobudka
Życie jest bardzo długie, jeśli się nie obijasz
Zrobię 2 razy więcej, niż ci koledzy z mainstreama
Cały czas, prowadzę eksperyment
Żaden track nie brzmi tak samo, stary co ty kurwa piszesz
Uczę się z dnia na dzień, tak jak powinienem w szkole
Jestem zajęty muzyka, wiec nie pytaj czy coś robię
W głowie mało pamięci, chyba muszę już dokupić ram
Resetuje wszystko, kiedy się wieczorem kładę spać
Zapominam szybko, dlatego wersy mam w notatkach
Najdroższe pomysły mi przepadły, ukradł mi je czas
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Gonię dookoła, i nie wiem czego się łapać
Czy ktokolwiek mnie podniesie, jeśli znowu zacznę spadać
Jednym okiem widzę przyszłość, drugim widzę przeszłość
Pozwólcie mi zobaczyć teraźniejszość
Credits
Writer(s): Adrian Bąk, Adrian Kaźmierowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.