Dzień bez marzeń

Byliśmy tam, byliśmy gdzie
Dopiero co odkryłem
Na zgranej taśmie wspomnień stos
Wymażę ją
Dziś usunę się

Godzina, dwie, pół dnia
Odwiedzam miejsca, cofam czas
Wiedziałem już od lat
Że gdy kiedy przyjdzie nasz

Dzień bez marzeń
W romantycznym śnie
Na ucho mi opowiesz
I pożegnasz się
Tym razem to tak serio
A nie kolejna z gróźb
Nim dzień dobiegnie końca
Nie będę już nic czuć

W tych koronach drzew
Młody król
Świta piękny dzień
Jaki w planach masz dziś lęk?
Wśród kwiatów bieg
Papieros, herbata, sen

Godzina, dwie, pół dnia
Odwiedzam miejsca, cofam czas
Wiedziałem już od lat
Że gdy kiedy przyjdzie nasz

Dzień bez marzeń
W romantycznym śnie
Na ucho mi opowiesz
I pożegnasz się
Tym razem to tak serio
A nie kolejna z gróźb
Nim dzień dobiegnie końca
Nie będę już nic czuć

Dzień bez marzeń
Dzień bez końca
Nie łudzę się już
Możesz puścić mnie

Musisz puścić mnie



Credits
Writer(s): Tomasz Izdebski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link