Dotykiem

Nie było światła, więc postanowiliśmy wyjść
Bo bez światła trudno razem z sobą być
W mroku nawet najmniejszy gest
Powodował rany bolesne

Budowaliśmy dom na niepewnych fundamentach
Wiem, byłam niepewna, ale mocno wierzyłam
Potęgą podświadomości
Chciałam miłość wywołać

Straciliśmy coś, czego nigdy nie było
Dotyk dawał złudzenie, że wszystko będzie dobrze

Dotykiem zabijałam wątpliwości
A miłości, nie było miłości
Za dotykiem chowałam złości
A miłości, nie było miłości

Dotykiem szukałam bliskości
A miłości, nie było miłości
Dotyk zabijał uczucie samotności

Uciekałam w sen, gdy trudno było znieść
Że niby jesteś obok, lecz wyglądasz jakoś obco
Codziennie stopniowo traciłam grunt
Dotykiem zatrzymując cię tu

Szukaliśmy światła w niewłaściwym miejscu
Błądziliśmy w ciemności zupełnie bez sensu
Szukaliśmy światła w niewłaściwym miejscu
Błądziliśmy w ciemności zupełnie bez sensu

Dotykiem zabijałam wątpliwości
A miłości, nie było miłości
Za dotykiem chowałam złości
A miłości, nie było miłości

Dotykiem szukałam bliskości
A miłości, nie było miłości
Dotyk zabijał uczucie samotności

Dotykiem zabijałam wątpliwości
A miłości, nie było miłości
Za dotykiem chowałam złości
A miłości, nie było miłości

Dotykiem szukałam bliskości
A miłości, nie było miłości
Dotyk zabijał uczucie samotności



Credits
Writer(s): Jakub Wilk, Justyna Anna Biedrawa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link