Z Boku

Wieczór w powietrzu specyfik czuć mocny
W przejściu ich sześciu dwie dupy są głośni
Więksi na wyjściu widać, że ostrzy
Podbijasz witasz słuchasz nie mądrzysz

W kubek rozlane oczu i mnie widać kaptur
Idę i jaramy świetna atmosfera fajno
Dobrze typ przechodzi zaraz słychać choć no
Szorstko gadane ale odszedł z całą mordą

Ciemno już w oknach falują falbanki
Lubią tak postać fanfary sąsiadki
Bardzo chcą poznać każdy ciekawski
Lepiej to zostaw bywają narwani

Ciągle ktoś dzwoni wyjęty telefon
Nie żaden nowy Jagiełło z marketu
Starcza na krótko i w sumie wiesz co
Nic się nie dzieje noc na osiedlu

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo

Spodzień szeroki, a do tego skoki miejskie
Skarpet na łyde czapa w górę i niech będzie
Zwykłe chłopaki nie żadne odmieńce
Chcesz to noś rury co cisną w pęcie

Rapy wulgarne tak widzę hip hop
Miłość jest dziwką życie jest dziwką
Brak hajsu dziwko rządzący dziwko
Wszystko mnie wkurwia więc cisnę częściej

Gram to niezmiennie od chuj wie kiedy
Ty znasz mnie pewnie od tej jesieni
Poznasz mnie lepiej bądź w kurwę pewny
Kupuj ten album płać za koncerty

Słowo dla znawców te najważniejsze
Jak się wywalę i jebnę regres
Nic się nie stanie weź popatrz z boku
Chłopaku i tak w top dziesięć jestem

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo

W skali Beauforta to pewno z dziesięć
Pięciu w escorta i jedziem jedziem
Coś tam spinane nocny powrót
Każdemu pilno depnij kierowco
Zielony wale przez miasto szybko

Z trasy wracane Radomski Hip Hop
Rano do tyry ktoś musiał wrócić
Drugi ma misje trzeci do córki
Czwarty egzamin studia chce kończyć

Piąty sam nie wiem coś tam miał zrobić
Z boku popatrzysz to lepsze pa to
Światła i mundur ta tego brakło
Mocno obczaja facjaty dziwne

Zwykłe chłopaki on podejrzliwie
Oczy pogarda ocenia krótko
Każdy ogarnia normalnie żyje

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo

Spokój, cisza, swoje grono
Raczej grzecznie może głośno
No to czemu patrząc z boku
Źle oceniasz wredna mordo



Credits
Writer(s): Piotr Siara, Pawel Piotr Sambor
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link