Byc Tam

Ten świat jest brudny
Ten świat jest podły
I tylko mnie zaufać możesz, w całym mieście
Ja jestem szansą Twą

Ja Cię żywię, uczę, strzegę stale
Ja bez wstrętu patrzę w Twoją twarz
Dbając byś bezpieczny był tu,
ale zawsze
Być tu masz
Być tutaj masz

Pamiętaj co Ci zawsze tłumaczyłem, Quasimodo!
Masz wielki garb
Mam wielki garb
I jesteś brzydki
I jestem brzydki
To zbrodnie są, dla których świat litości nie zna
Pamiętaj o tym, że...
Tyś jeden mym obrońcą.

Gdy stąd wyjdziesz nazwą Cię potworem
Ja jestem potwór...
Gdy stąd wyjdziesz zaraz zaczną kpić
Ohydny potwór...
Zgubi Cię Twa nieforemność niefortunna
Zostań tu
Gdy czegoś nie wiesz
Mnie zaufaj

Co noc co dzień
Bądź tu
Jak cień
Bądź tu

Czuję się bezpiecznie
Gdy tu w górze jestem sam
Patrząc na tych
Co tam w dole nisko
I tym tylko żyję
Co się właśnie dzieje tam
W ludzkie zapatrzony rojowisko

Zapamiętać chcę ich ładne twarze
Pragnąłbym o wszystkich
Wiedzieć wszystko
Lecz nie bardzo umiem zgadnąć
Jakbym czuł się tam
Nie nad tłumem
Ale w tłumie

Chcę być tam
Chwilę w słońcu żyć
Choć jeden dzień
Być tam
Jeden dzień tam być
Chcę pośród ludzi
Tam być
Choć przez chwilę nie być sam
Wszystko dam, za to by
Jeden chociaż dzień
Być tam!

Być tam wśród prostych ludzi
Rzemieślników i ich żon
Widzę setki ludzkich spraw i sprawek
Nieraz krzyczą, kłócą się
I biegną z wszystkich stron
Jak szczęśliwi są
Nie wiedzą nawet
A będąc którymś z nich
Doceniałbym, że mogę

Być tam
Nad rzekę pobiegłbym
By o świcie być tam
I żył jak człowiek bym
Co prawo ma by
Żyć tam
Choćby dzień, część dnia choć raz
Wystarczy mi, szansa ta
Mogę znów
Żyć tu sam
Niech to czas
Krótki trwa
Wszystko dam
Chcę dzień być tam



Credits
Writer(s): Dieter Bohlen
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link