Chcę się śmiać

Nie trać
Ani chwili
Nie trać
Nie trać
Ani chwili

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Razem ze składem z nowych sił pokładem
Wkraczam w nową dekadę, Mez nie dekadent
Bardziej bliska jest mi koncepcja świętego Franciszka
Życiowa siła wokół błyska, optymizmem tryskam
Bo każda chwila darem, nie koszmarem
Życie nieszare (nie), znajdę argumentów parę
I przekonam cię, abyś przestał się dręczyć
Mejger słowem ręczy, że świat może mieć kolory tęczy
Raperzy, czy naprawdę tak źle wam w tych blokach
To nie Ameryka, dziwki, broń, getto, koka
Dla mnie rzeczywistość oka, nie spuszczam z niej oka
Każdy moment zawahania to zwłoka
A ja żyję dla tych chwil potrafiących bicia serca przyspieszyć
Dla małych rzeczy, z których można się cieszyć

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Bóg stworzył ryby i kazał je poławiać
Do tego nie trzeba namawiać, od tego nie można nawiać
Znowu zadziałały instynktu demony
Jestem napalony, lowelas zapalony
To w głowie się nie mieści, co robi z nas uśmiech niewieści
Ona się śmieje, a ja głupieje
Wybaczę jej nawet wtedy, gdy zapyta szczerze
Mejgerze, czy to ty śpiewasz w tym Lajnerze
Tak to ja, śpiewam w Lajnerze
Śpiewają to w operze, ja dobitnie do bitu plotę
I uważam to za swą największą cnotę
Szukam fajnych słówek, tożsamych końcówek
Niewiasto, zabiorę cię na sto potańcówek
Pójdziemy w miasto
Problemy, nie obchodzi nas to
Tobie kupię kwiatek, sobie kupię piwo
Powiem ci coś, lubię swój marny żywot (aha)

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Mejger
Aktywista, solista, moralista, liberał
Teraz masz czas, abyś wybierał
Teraz musisz znaleźć właściwy sposób
I wybudować swoich poglądów kręgosłup
Ja z przyjaźni do ciebie, w przyjaźni, przyjaźnie
Przeciwko ludziom pogrążonym w maraźmie
Narzekacze, każdy z was coś tam kracze
Że jest tak, a przecież mogło być inaczej
Świat nie El Dorado, zawsze jest jakiś niedosyt
Jednak to nie powód, aby krzyczeć wniebogłosy
Nie, bo losy ludzkie są nie do odgadnienia
A wszystko zależy od twego nastawienia
Niepoprawny optymista, naiwny Mezostan
Chciałbym nieustannie odczuwać ten błogostan
Pozostań taki jaki jesteś, świecie
Cieszcie się ciecie, jesteście przecie w życia kwiecie

Nie trać
Ani chwili

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać

Nie trać ani chwili na wieki gasnące
Wczoraj padał deszcz, dzisiaj świeci słońce
Jesteś tu po to, aby życie garściami brać
Chcę się śmiać, chcę grać, chcę trwać



Credits
Writer(s): Bartosz Wojciech Zielony, Jacek Leszek Mejer, Katarzyna Wilk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link