Poeci Umieraja

Poeci umierają
Składają talent swój na grobach
Swych nałogów
Panie, wybacz, wybacz im

Poeci umierają w pałacach swych
W biedzie swej
Pod okiem władzy są zupełnie nadzy
Nadzy, nadzy, nadzy, nadzy

W samotności i bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
Panie wybacz, wybacz, wybacz
Wybacz im!

Gdy gwiazdy umierają w swym uwielbieniu
W zapomnieniu, pośród wrogów swych
Doradców mają złych
Gdy gwiazdy umierają, ratchunek miesza się z żałobą
I z handlem samym sobą

W samotności i bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
Panie wybacz, wybacz, wybacz
Wybacz im!

Poeci umierają, zapalam świeczkę dla nich dziś
Pamiętajmy, pamiętajmy

W samotności swej, bez miłości
W samotności swej, bez miłości
W samotności swej, bez miłości
W samotności swej

W samotności, bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
W samotności i bez miłości Twej
Oni umierają, umierają!



Credits
Writer(s): Zygmunt Marek Staszczyk, Maciej Tomasz Majchrzak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link