Jak walec

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniałe
Kurwy jak walec (jak walec)

Nie można ich tolerować
Nie można, że nie widzisz udawać
(Miliony ludzi codziennie się stacza)
Nie można odwracać głowy
(Podnieś głos)
Milczeniem się zgadzasz
(Zło które czynisz lubi powracać)

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniałe
Kurwy jak walec (jak walec)

To była kręta droga, Seat Cordoba
Najebany trzyma ster i po nogach
Zapoznany, maca ten dziś towar
Ona ogarniała dzisiaj już trzech na schodach

Robi to, bo tak się mści na typach
Ma AIDS 'a, a nie mówi tego im i się dyma
W dłoni go trzyma, gdy on odbija
Na miejscu zabija ich i czyjegoś syna

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniale
Kurwy jak walec (jak walec)

Za sobą piec porodów miała po kryjomu
Obok schodów w piwnicy domu
Wcale, nie wyczuwam ogromu miłości
Nagle pies odszukał z popiołów kości

Samosąd sąsiedzki załatwił sprawę
Boso dzieciobójca zawisła bez gadek
O to nigdy nie wydał się ten przypadek
Że ojcem tych dzieci, był ich własny dziadek

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniale
Kurwy jak walec (jak walec)

(Rozjebać, zniszczyć, zdemolować)
(Prędzej czy później to Cię zgubi)
(Najchętniej ruro widziałbym Cię w ciuchach, w czarnej folii)
(Rozjebać, zniszczyć, zdemolować)
(Miliony ludzi codziennie się stacza
(Zło które czynisz, lubi powracać)

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniale
Kurwy jak walec (jak walec)

To był w centrum miasta psychiatryczny szpital
Duży teren, na szaleństwa witam
Co niedziele miała wjazd od typa
Co gwałcąc ją za nadgarstki chwytał

I niewiele się tym kto przejmował
Przyjmował blat, lekarz oraz salowa
Pokrzywdzona nie mówiła ani słowa
Bo była tą ciężką schizą niemowa

W tym temacie nie ma żadnych ale
Tolerancji mieć nie można wcale
Równać w ziemie trzeba zwyrodniale
Kurwy jak walec (jak walec)

Nie można ich tolerować
Nie można że, nie widzisz, udawać
(Miliony ludzi codziennie się stacza)
Nie można odwracać głowy
(Podnieś głos)
Milczeniem się zgadzasz
(Zło które czynisz lubi powracać, powracać, powracać, wracać)



Credits
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Maria Aleksandra Starosta, Tomas Pechlak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link