Wakacje z blondynką

To była blondynka
Ten kolor włosów tak zwą
Sprawiła, że miałem
Wakacje koloru blond

W popołudniowa godzinę
Po prostu spotkałem ją
Dziewczynę z bursztynu
Na plaży koloru blond

A potem słońce plaża
A czas obok sobie biegł
I zamiast kalendarza
Co dzień jej przybywał pieg
Jeden pieg

Tych piegów było trzydzieści
A może trzydzieści dwa
W tym czasie się mieści
Blondynka, plaża i ja

To staje się prawdziwe
Kiedy pozostaje w nas
Jej złoto-płową grzywę
Co noc wichrzy ciepły wiatr
W moich snach

W popołudniowa godzinę
Po prostu spotkałem ją
A teraz wspominam
Wakacje koloru blond



Credits
Writer(s): Janusz Kofta, Juliusz Michal Loranc
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link