Bonsai
То życia sztuka, by znaleźć musisz poszukać
Słuchać, myśleć, czuć, wierzyć w siłę ducha
Ruszaj i się ucz, miej rozwagę w ruchach
Zmuszaj się, bo klucz to twoja nauka
Do lepszego jutra, dziś to ciemny pokój
Znajdź swoją wenę, sam zostań w mroku
Sam z siebie daj, wszystko to co na ogół
Dają ci co mają życie usłane w spokój
Spokój to podstawa, zgiełk tylko przeszkadza
Wrogów dumą napawa, pech i twoja strata
Gdy jesteś w tarapatach wiedz
Że jesteś nadal zbiorem przejść, żaden śmieć nie ma do nich prawa
Jak płatki na kwiatach, jak gałęzie drzewa
Rozkwitaj, tego ci trzeba dzisiaj
Powolny proces życia piszę twą zwrotkę
A to co niewidoczne, staje się istotne
Mądry ten co umie słuchać i ten co szukać
Potrafi tego czego nie dostrzega oko jego
Właśnie dlatego, rozwijaj siłę ducha (Codziennie)
By znaleźć spokój w sobie to trudna sztuka
Ktoś cię oszuka i muka, poczujesz zawód
Wszystko siedzi w tobie, umysł to najlepszy dowód
Możesz sam nim sterować, sam zobacz ile jesteś
W stanie zakodować, tylko popatrz
Porzuć ten bagaż, co ciągle tachasz i tachasz, aż padasz na twarz
Ty weź to odrzuć, musisz poczuć harmonię
Podświadomości stan, słyszysz jakbyś stał koło mnie
Dbaj o korzenie, każdy z nich to doświadczenie
Przebyta droga co da ci w przyszłości kopa
Poda pomocną rękę ten co czynem czyni słowa
I zapisuję się w pamięci, obraz dobroci
To ci zaprocentuje i wróci do ciebie, czujesz?
Wolno jak dym ku niebu wnoszę się na wyższe piętro
Wiem tooo, to co chcę to się stanie
To na pewno, lecz broń Boże na zawołanie
Co by było Drogi Panie, gdybyś zrzucał na mnie
Smutki i zmartwienia same, wiem, że nagradzasz wiarę
Od tego w co wierzy serce, zależy co będzie z ciałem
Co będzie dalej? Niosę twą chwałę
By wiarę także miały smutne osiedla szare
Pow, pow, zatrważanie się przed nieznanym
To błąd, błąd, serce bez wiary zatraca plany
To stąd, niepowodzeń krąg, mentalna cela
Nieład, wewnętrzna bariera, mam tego dość
Ktoś wymyślił dla nas wojnę i pacierz
Światem rządzi jednak ktoś większy niż Homosapiens, łapiesz?
Człowieku, umysł formą leku
Zapuszcza korzenie, wzbija cię ku niebu
Słuchać, myśleć, czuć, wierzyć w siłę ducha
Ruszaj i się ucz, miej rozwagę w ruchach
Zmuszaj się, bo klucz to twoja nauka
Do lepszego jutra, dziś to ciemny pokój
Znajdź swoją wenę, sam zostań w mroku
Sam z siebie daj, wszystko to co na ogół
Dają ci co mają życie usłane w spokój
Spokój to podstawa, zgiełk tylko przeszkadza
Wrogów dumą napawa, pech i twoja strata
Gdy jesteś w tarapatach wiedz
Że jesteś nadal zbiorem przejść, żaden śmieć nie ma do nich prawa
Jak płatki na kwiatach, jak gałęzie drzewa
Rozkwitaj, tego ci trzeba dzisiaj
Powolny proces życia piszę twą zwrotkę
A to co niewidoczne, staje się istotne
Mądry ten co umie słuchać i ten co szukać
Potrafi tego czego nie dostrzega oko jego
Właśnie dlatego, rozwijaj siłę ducha (Codziennie)
By znaleźć spokój w sobie to trudna sztuka
Ktoś cię oszuka i muka, poczujesz zawód
Wszystko siedzi w tobie, umysł to najlepszy dowód
Możesz sam nim sterować, sam zobacz ile jesteś
W stanie zakodować, tylko popatrz
Porzuć ten bagaż, co ciągle tachasz i tachasz, aż padasz na twarz
Ty weź to odrzuć, musisz poczuć harmonię
Podświadomości stan, słyszysz jakbyś stał koło mnie
Dbaj o korzenie, każdy z nich to doświadczenie
Przebyta droga co da ci w przyszłości kopa
Poda pomocną rękę ten co czynem czyni słowa
I zapisuję się w pamięci, obraz dobroci
To ci zaprocentuje i wróci do ciebie, czujesz?
Wolno jak dym ku niebu wnoszę się na wyższe piętro
Wiem tooo, to co chcę to się stanie
To na pewno, lecz broń Boże na zawołanie
Co by było Drogi Panie, gdybyś zrzucał na mnie
Smutki i zmartwienia same, wiem, że nagradzasz wiarę
Od tego w co wierzy serce, zależy co będzie z ciałem
Co będzie dalej? Niosę twą chwałę
By wiarę także miały smutne osiedla szare
Pow, pow, zatrważanie się przed nieznanym
To błąd, błąd, serce bez wiary zatraca plany
To stąd, niepowodzeń krąg, mentalna cela
Nieład, wewnętrzna bariera, mam tego dość
Ktoś wymyślił dla nas wojnę i pacierz
Światem rządzi jednak ktoś większy niż Homosapiens, łapiesz?
Człowieku, umysł formą leku
Zapuszcza korzenie, wzbija cię ku niebu
Credits
Writer(s): łukasz Siedlecki, Maks Marcinkiewicz, Marcin Jankowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.