Badtrip
Gadałem chyba z każdym, ale nie wiem co
I chyba nie wiem sam już, co ode mnie chcą
I w końcu ktoś zapytał, czy odejdę stąd
Wypiłem już za dużo, więc nie będę dziś (chlał, chlał, chlał), więc nie będę nic chlał
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał), nie będę dziś chlał
Więc może zabierz mnie stąd-ąd-ąd
Nie poznaję już twarzy, serce bije mi mocniej
Próbuję jakoś ustać, chyba idzie mi dobrze
Ona była gdzieś tu chyba, chociaż trochę już wątpię
Nie wiem jak się nazywam, chyba (gdzie telefon i portfel?)
Ludzie mówią coś ciągle, ludzie mówią coś do mnie
Ale nie wiem, co to kurwa za język, ludzie mówią, "To on jest"
Ktoś przytula mnie, błyska flesz, ślepnę
Ktoś postawił mi drinka, bierz, świetnie
Barmanka zerka z pogardą
Musiałem pytać, czy da mi swój numer
Wszyscy patrzą z pogardą i chyba ja ich rozumiem
Chyba zaraz odfrunę, odlecę na inną planetę
Pytają o jakiś dokument
A we łbie mi szumi jakbym wziął tabletę
Światła czerwone, nie kojarzę tego miejsca, oh
Gdzieś miga mi Matek (drr), mówi żebym już przestał
Gdzieś miga mi, oh... Nie pamiętam
Zamawiam wodę z cytryną - siema, cześć, pa
Odpalam fajkę, jakiś typ mnie tu grubo kmini
A jego dupa mówi, że ma ściechę i urodziny
Ale on nie chce, więc już wchodzimy, a ona mówi mi, że słucha
I że zaraz mi te ściechy zliże z fiuta
Mówię, "Wracaj do typa i daj mu buzi"
Głupie dupy chcą kręcić sextape
Chuj mnie jej ściechy i gardło kurwy
I na barze już zamawiam kolejkę
Booom, odlot, świat się kręci znów wolno
Moja dziewczyna jest bombą
Dziś chciałbym kręcić z nią porno
Ale nie mam sił ustać i nie jarzę nic
Podobają mi się jej usta, taki tani trick
Oh i robi się ciepło, zdecydowanie za duszno
Chyba tracę świadomość, zadzwonię, gdy znajdę ją jutro
Gadałem chyba z każdym, ale nie wiem co
I chyba nie wiem sam już, co ode mnie chcą
I w końcu ktoś zapytał, czy odejdę stąd
Wypiłem już za dużo, więc nie będę dziś (chlał, chlał, chlał), więc nie będę nic chlał
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał), nie będę dziś chlał
Więc może zabierz mnie stąd-ąd-ąd
Dzień mi mija tak, że chuja wbijam w branże
Jak nawijasz na mnie, to chuja wbijam także
I chyba nie wiem sam już, co ode mnie chcą
I w końcu ktoś zapytał, czy odejdę stąd
Wypiłem już za dużo, więc nie będę dziś (chlał, chlał, chlał), więc nie będę nic chlał
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał), nie będę dziś chlał
Więc może zabierz mnie stąd-ąd-ąd
Nie poznaję już twarzy, serce bije mi mocniej
Próbuję jakoś ustać, chyba idzie mi dobrze
Ona była gdzieś tu chyba, chociaż trochę już wątpię
Nie wiem jak się nazywam, chyba (gdzie telefon i portfel?)
Ludzie mówią coś ciągle, ludzie mówią coś do mnie
Ale nie wiem, co to kurwa za język, ludzie mówią, "To on jest"
Ktoś przytula mnie, błyska flesz, ślepnę
Ktoś postawił mi drinka, bierz, świetnie
Barmanka zerka z pogardą
Musiałem pytać, czy da mi swój numer
Wszyscy patrzą z pogardą i chyba ja ich rozumiem
Chyba zaraz odfrunę, odlecę na inną planetę
Pytają o jakiś dokument
A we łbie mi szumi jakbym wziął tabletę
Światła czerwone, nie kojarzę tego miejsca, oh
Gdzieś miga mi Matek (drr), mówi żebym już przestał
Gdzieś miga mi, oh... Nie pamiętam
Zamawiam wodę z cytryną - siema, cześć, pa
Odpalam fajkę, jakiś typ mnie tu grubo kmini
A jego dupa mówi, że ma ściechę i urodziny
Ale on nie chce, więc już wchodzimy, a ona mówi mi, że słucha
I że zaraz mi te ściechy zliże z fiuta
Mówię, "Wracaj do typa i daj mu buzi"
Głupie dupy chcą kręcić sextape
Chuj mnie jej ściechy i gardło kurwy
I na barze już zamawiam kolejkę
Booom, odlot, świat się kręci znów wolno
Moja dziewczyna jest bombą
Dziś chciałbym kręcić z nią porno
Ale nie mam sił ustać i nie jarzę nic
Podobają mi się jej usta, taki tani trick
Oh i robi się ciepło, zdecydowanie za duszno
Chyba tracę świadomość, zadzwonię, gdy znajdę ją jutro
Gadałem chyba z każdym, ale nie wiem co
I chyba nie wiem sam już, co ode mnie chcą
I w końcu ktoś zapytał, czy odejdę stąd
Wypiłem już za dużo, więc nie będę dziś (chlał, chlał, chlał), więc nie będę nic chlał
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał)
Nie będę dziś... (Chlał, chlał, chlał), nie będę dziś chlał
Więc może zabierz mnie stąd-ąd-ąd
Dzień mi mija tak, że chuja wbijam w branże
Jak nawijasz na mnie, to chuja wbijam także
Credits
Writer(s): Damian Pawel Kowalski, Pawel Piotr Jastrzebski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.