Ofelia

Nie znasz mnie, jedziesz daleko, chodź podwioze cię.
Nie będę dziś mówić o sobie, twój głos porusza mnie.
Z twoich książek chce dziś czytać, ucz mnie czego chcesz.
Twoją sumą doświadczenia jestem i za to kochaj mnie.

Choć jestem też z daleka dziś nie
chce dłużej gnać, szukałam ciebie miły.
I wzrok twój rozmarzony, odcień czekoladowy, tak dojrzały smak.
Myślałam- jestem w niebie lecz zabrakło mi ciebie, imię moje znaj.
Element brakujący, jesteś czarujący, zbudziłeś mnie.

Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask
W twoich oczach dziś spotkałam utracony życia żar.

Chciałabym przyciągać twe melodie, by noc stawała się
Twój zapach nosiła bym pod skórą, dotyk dłońmi cały czas
Już nigdy żaden obcy pan nie straszyłby, mój rycerz stoi tam.
Ja nowonarodzona, czymś innym dziś natchniona, czekam na twój głos.

Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask
W twoich oczach dziś spotkałam utracony życia żar.

Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask
W twoich oczach dziś spotkałam upragniony życia żar.



Credits
Writer(s): Alvaro Cifuentes
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link