Trzęś Tyłkiem

Chy godowe
Erotyczny taniec więc uważaj byś nie skończył jak modliszki samiec
Bo choć każda się zaklina nie jestem taka jestem inna
Żadna nie jest niewinna
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Nie trafiłem tu przez pomyłkę
Więc trzęś dziewczyno tyłkiem
I byłem już nieźle wlany
Gdy nagle jak Wenus z piany
Z tłumu wyłoniła się ona
Delikatnie opalona
Szczyptą złota przyprawiona
Towar najwyższej klasy
Wysokie obcasy mini
Na ten widok każdy się ślini
Zesłana na ziemię przez szatana
By rzucić mężczyzn na kolana
Kobieto gorąca jak lawa
Nic na mnie nie działa
Tak jak widok Twego ciała
Jak magnes przyciągasz mój wzrok
Dłużej nie utrzymam przy sobie rąk
Moje serce wariuje krew się gotuje
A mózg jest jak pies
Który zerwał się z łańcucha
On już mnie nie słucha
Kobieto Ty wiesz czego potrzebuje
Czego mi brakuje i czego oczekuję
Więc chodź nim noc się zmarnuje
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Trzęś tyłkiem, trzęś mała
Jakbyś płonęła cała
Trzęś tyłkiem, trzęś śmiało
Rozkołysz swoje ciało
Trzęś tyłkiem, pokaż klasę
Trzęś tyłkiem jakby płonął
A ja ten żar ugaszę
Ugaszę swoją dłonią
Nie trafiłem tu przez pomyłkę
Więc trzęś dziewczyno tyłkiem
Chodź ze mną na sam rozkoszy szczyt
Tam nikt nie wie co to wstyd
Tam nikt nie przeszkodzi Nam
I tam Tobie dam to co mam najlepsze
Tam poczujesz dreszcze i poprosisz o jeszcze



Credits
Writer(s): Rafal Marian Bien, Marcin Siegienczuk, Bartosz Fieducik
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link