Grubo-chude psy

Idę, bo podjeżdża Uber mi
M21 do wesołej znowu uciekł dziś
Rudy Hubert składa
Fabia rejestracja WPI

Mówi żebym siadał z przodu, z tyłu ma popsute drzwi (ej)
Auto pruje w prawo, newsy w radio, już mnie mdli
Czy to robi tanie alko czy prognoza chudych dni?
Ta cywilizacja runie z hukiem, Hubert, mówię ci
Mówię Hubertowi twardo i popadam w głupie sny (ej)

Budzę się na Trakcie Brzeskim, neon cudnie lśni
Wejdę kupić jedno piwo czeskie, pewnie kupię trzy
Macham Hubertowi, wielkie dzięki, rudy Hubert znikł
Brak baterii, słucham jak szczekają grubo-chude psy

Ja wśród nich krzyczę: "Co u ciebie, boże, u mnie git"
Jakieś niby tam sukcesy, lecz to wszystko w sumie pic
Od ćwierćwiecza się pałętam, czuję, że nie umiem nic
Świat to film, siedzę, gapię się jak bardzo głupi widz
Chciałbym grać w nim

Chciałbym grać w nim główną rolę
Ty i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek
Tu masz aureolę

Chciałbym grać w nim główną rolę
Ty i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek

Mijają lata, a ty grasz tu główną rolę
Jadę, jadę już do ciebie, ale wiesz jest turbo-korek
Zobacz no wysiadam prawie
Także bejbo, stój na dole

Lata lecą a bilety jakoś nie są już ulgowe
A jak wszystko runie, uciekniemy wtedy w góry, tylko ty i ja
Z dala od ludzi, którym serca oraz szyi brak
Z dala od istot, co trucizną obarczyli świat

Chyba zamknę biznes, za wysoki nałożyli VAT
Idź do społeczeństwa, wypisz nas
Porozumiewawczo wrzasnę, ty bij w czaszkę, wyślij głaz
Muszę ci powiedzieć, że mnie coraz bardziej brzydzi czas
Z najpiękniejszej flory zawsze pozostawi lichy chwast, szach-mat (o)
Miasto płynie w dymie, czuję swąd

Zastanawiam się, co robisz i czy nie chcesz uciec stąd
Ciągle czekam aż ktoś wreszcie temu miastu utnie prąd
Chcę powodzi zanim uschnie ląd
Krzyczę, że cię kocham
Ale nie wiem, czy to już nie błąd

Muszę grać tu główną rolę
Muszę grać tu główną rolę
Muszę grać tu główną rolę
Ty i ja, i parkiet, i ten ultrafiolet
Mówię to bez żartów, jesteś wzór dla Polek
Jesteś wzór dla Polek
Tu masz aureolę

Co u ciebie?
U mnie dalej bez zmian
W dziwnym wieku nastolatki mówią na mnie per pan
Za to starsi komentują "Nie ma manier, ten cham"
Wszystko się zaczęło gdy siedziałem w "Planie B" sam

Co u ciebie?
U mnie dalej bez zmian
W dziwnym wieku nastolatki mówią na mnie per pan
Za to starsi komentują "Nie ma manier, ten cham"
Wszystko się zaczęło gdy siedziałem w "Planie B" sam



Credits
Writer(s): Filip Szczesniak, Maciej Ruszecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link