Nieiskotne
Słu_chy
Dosz_ły
Mnie
że
Ktoś
Lży
Nas i farmazon szerzy się (się szerzy)
Plot_ka
Posz_ła w ruch
I
Bo_li
Mnie brzuch
Gdy
Myślę, że ktoś wierzy jej
Jej wierzy.
Nie wierzy
A może uwierzy
(nie, nie nie, nie wierzy!
A może jednak, kurwa, uwierzy?)
I wtedy spogląda na mnie kot
Kot
Co było tak istotne już jest not
It's not
Albo przeciwnie - to nie ludzie nami
Manipulują dziwnie, a ja obwieszam ludzi psami
Do domu wracam (siema!) i chętnie
Oznaczam się na zdjęciu świata pępkiem
To ja, to mi, to mnie należny jest każdy błysk atencji
Ty sza! Ty milcz! Ty siedź i pisz pochwalny list do Mensy!
I każdy musi pamiętać, że wymiatam
Nie wiadomo dokładnie w czym - japa!
I nagle słyszę: "miau, miau, miau, miau"
Jakby ktoś miał tourette'a i czuję swąd
Swąd, swąd, swąd, swąd
Ta, to zrzucony kał w kuwetę
Mogę mieć złotą płytę, albo blaszaną zrodzić
Zawsze tak samo spojrzy, spojrzy: o chuj ci chodzi?!
Kto tu jest true kozakiem, a kto ofiarnym kozłem?
Koty ziewały nawet jak spadało UFO w Roswell
Zanim dopadnie złość
Uciekam w kąt, dziwi się mąż
Wszystko cofa się jak
Wtedy gdy męczy go kłak
Nigdy nie krzyczę dość
Uciekam w kąt, dziwi się mąż
Wszystko cofa się jak
Wtedy gdy męczy go kłak
I wtedy spogląda na mnie kot
Kot
Co było tak istotne już nie jest, not
It's not!
Dosz_ły
Mnie
że
Ktoś
Lży
Nas i farmazon szerzy się (się szerzy)
Plot_ka
Posz_ła w ruch
I
Bo_li
Mnie brzuch
Gdy
Myślę, że ktoś wierzy jej
Jej wierzy.
Nie wierzy
A może uwierzy
(nie, nie nie, nie wierzy!
A może jednak, kurwa, uwierzy?)
I wtedy spogląda na mnie kot
Kot
Co było tak istotne już jest not
It's not
Albo przeciwnie - to nie ludzie nami
Manipulują dziwnie, a ja obwieszam ludzi psami
Do domu wracam (siema!) i chętnie
Oznaczam się na zdjęciu świata pępkiem
To ja, to mi, to mnie należny jest każdy błysk atencji
Ty sza! Ty milcz! Ty siedź i pisz pochwalny list do Mensy!
I każdy musi pamiętać, że wymiatam
Nie wiadomo dokładnie w czym - japa!
I nagle słyszę: "miau, miau, miau, miau"
Jakby ktoś miał tourette'a i czuję swąd
Swąd, swąd, swąd, swąd
Ta, to zrzucony kał w kuwetę
Mogę mieć złotą płytę, albo blaszaną zrodzić
Zawsze tak samo spojrzy, spojrzy: o chuj ci chodzi?!
Kto tu jest true kozakiem, a kto ofiarnym kozłem?
Koty ziewały nawet jak spadało UFO w Roswell
Zanim dopadnie złość
Uciekam w kąt, dziwi się mąż
Wszystko cofa się jak
Wtedy gdy męczy go kłak
Nigdy nie krzyczę dość
Uciekam w kąt, dziwi się mąż
Wszystko cofa się jak
Wtedy gdy męczy go kłak
I wtedy spogląda na mnie kot
Kot
Co było tak istotne już nie jest, not
It's not!
Credits
Writer(s): Piotr Andrzej Szmidt, Andrzej Marek Pieszak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.