Uciekam od Żony

Och jak mnie boli głowa, a z boku znowu ona
Ciągle w swych farmazonach topi się
Już dłużej nie wytrzymam i gdzie tu moja wina
Choć kiedyś ta dziewczyna inne nie
Kobieto weź ogarnij się
Za chwilę tu nie będzie mnie

Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie
Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie

Już zaraz chyba skonam, nade mną ciągle ona
Jak zwierzę rozwścieczona mówi, że to wszystko moja wina
A ona cud dziewczyna monolog swój zaczyna dręcząc mnie
Kobieto weź ogarnij się
Za chwilę tu nie będzie mnie

Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie
Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie

Ja wychodzę z domu
Ja wychodzę z domu

Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie
Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu
Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony
Jadę na milano poflirtować z młodą panną
Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie



Credits
Writer(s): Marek Biedrzycki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link