Porządek panuje w Warszawie

Olimpijski festyn w getto
Trwa spontaniczne flagowanie
Ze świątyń rozlewa się mszalne wino
Wyczekując na zmartwychwstanie
Na zmartwychwstanie

Światło pomnaża światło
Słychać salwy armatnie z taśmy
Błękitni listonosze
Prazdnik! (Prazdnik!)
Prazdnik!

Porządek panuje w Warszawie
Porządek panuje w Gdańsku
Porządek panuje na Śląsku
Cała Polska taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna

Tutaj i teraz przebiega linia frontu
Powietrze jest już nasycone
Wszystko zostało powiedziane
Ostatnie mosty zostały spalone
Zostały spalone

Nic nie zostanie zapomniane
Nawet wtedy, gdy przyjdzie wiosna
Wierzymy, że kiedyś
Eksplodują szubienice
A ludzie pootwierają okna
A ludzie pootwierają okna

Porządek panuje w Warszawie
Porządek panuje w Gdańsku
Porządek panuje na Śląsku
Cała Polska taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna

Porządek panuje w Warszawie
Porządek panuje w Gdańsku
Porządek panuje na Śląsku
Cała Polska taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna

Taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna
Taka taka spokojna (spokojna!)

(Minęła godzina dwunasta)



Credits
Writer(s): Krzysztof Grabowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link