Zawsze ponad maximum (feat. Popek & Mafatih)

Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Nic ponad nasze siły, od słowa do czynu
Wyższa szkoła życia, pierd* docent
Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Bilans dodatni, nie znamy słowa minus
Idziemy na front, zbieramy pracy owoce

Robię swoje konsekwentnie
Nad przegranym nie zapłacz
Ty mi nie miej tego za złe, bo nie potrafię inaczej
Moi słuchacze to wiedzą, wychowała mnie ulica
Tu patentów ani stylu nigdy się nie zapożycza
Nieważne jest kolego, czy to wioska czy Ursynów
Bez żadnego odpuszczanie, musisz dać z siebie maksimum
My przechodzimy do czynów, i nie słuchamy debili
Gdyby nie taka postawa, pomyśl gdzie byśmy dziś byli
Nie potrzeba mi promili, tylko mikrofon i głośnik
I bez tego czuje w ustach pieprzony posmak pewności
Bez litości niosę ogień no i wersy łatwopalne
I nie poddam się bez walki bo to jest niewybaczalne



Credits
Writer(s): Tomasz Chada, Michal Banaszek, Pawel Ryszard Mikolajuw, Lukasz Poszwa, Wojciech Mahtia, Michal Buczek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link