Poranne Łzy

Poranne łzy
Serdeczne przyjaciółki me
W kolejnej biedzie
Znów odwiedzić wpadły mnie
Porannym łzom
Próbuję opowiedzieć jak to z nami jest
Jak to jest

Chcę czułych słów
Twój głos jest pełen zimnych nut
Daremnie czekam na czułości choćby łut
Dlaczego chłód, nagły chłód
Zmienił serce twe
I raz po raz wtórują mi
Poranne łzy kap, kap

Kto życie zna pociesza mnie
Pociesza mnie, że nie ja jedna pytam tak
I jeszcze cień, nadziei cień
Że serce me doczeka się na swój świąteczny dzień

Wśród czułych słów
Słów pełnych najcieplejszych nut
Ach, nie mnie jednej się przydarzył taki cud
Że zniknął chłód, nagły chłód
Świąteczny nastał dzień
Rozchmurzył się poranek zły
I nie powrócą już
Poranne łzy



Credits
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Zbigniew Jaremko
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link