Obiecuję Ci
I jeśli wierzysz w to tak samo, to tak jak jeden plus dwa
Bo Twoje serce to ułamek – zawsze tworzy z kimś całość
Podaj dalej domino poleci pomału
Nim obejrzysz efekt kuli śnieżnej poczujesz radość
Patrz jak leci tu, by unieść wersy ku piedestałom
Wyceluję prosto w chmury niebieskim migdałem
Szczęście łapię garściami, bo życie jest z góry darem
Dumnym natury planem, wiecznym, który spada deszczem
Który jest z nami, nawet po śmierci jeszcze
Bo nieśmiertelnym wszechświatem jesteśmy w części pierwszej
I nieważne wyznanie, podziały, wszystko traci sens
Kiedy jeden organizm to ja i ty, ptaków śpiew
Podaj ją dalej, w powróci jak papier w butelce
Wyrzucony przez fale z oceanu szczęścia
Obiecuję i nie trzymam skrzyżowanych palców w ręce
Nienawiść chowając, bez kropli żalu na cmentarz
Za wszystkich którzy odeszli unieś victorię w powietrze
Póki tu ciągle jesteśmy, trzymaj ją w górze
Dzisiaj nienawiść zabierzmy bez kropli żalu na cmentarz
I pochowajmy pomału, zakwitną róże
Za wszystkich, którzy w to wierzą, razem nie damy im umrzeć
Bo kwiaty, które nie więdną to dobrzy ludzie
I nawet kiedy odejdą, dalej będziemy energią
Która powróci na pewno, ja obiecuję Ci
Krąg zawistnych słów otacza nas
I pcha się nam do ust, gdy szukamy naszych ciał
Mijamy się często w tym mieście mgły
Ja chcę się od niej odbić
Nich wzmocni poczucie mocy mojej krwi
Czasu nie cofnę, dlatego zanim w kalendarz kopnę
Łaknę poznać wszystko co istotne
Pragnę mieć wciąż blisko jedną z istot
Być z nią ponad wszystko zanim prysnę jak chwile ulotne
Wiadomo że miłość buduje podczas gdy
Nienawiść rujnuje i defrauduje nasze chi
Ta suka i tak zapuka do każdych drzwi
Niezależnie kim jestem czy kim jesteś ty
Mamy marne dni, których nie chcemy pamiętać
Jak słone łzy na ostatnim przejściu przez cmentarz
Mamy czarne sny, które pragniemy spętać
Lecz psychika zamknięta, to achillesowa pięta
Szkoda czasu na kłótnie i spory
Lepiej podrasuj uśmiech, daję ci fory
Wykasuj co smutne było do tej pory
Z jakim spotkasz się jutrem, twoje wybory
Za wszystkich którzy odeszli unieś victorię w powietrze
Póki tu ciągle jesteśmy, trzymaj ją w górze
Dzisiaj nienawiść zabierzmy bez kropli żalu na cmentarz
I pochowajmy pomału, zakwitną róże
Za wszystkich, którzy w to wierzą, razem nie damy im umrzeć
Bo kwiaty, które nie więdną to dobrzy ludzie
I nawet kiedy odejdą, dalej będziemy energią
Która powróci na pewno, ja obiecuję Ci
Jeśli wierzysz w to tak samo to tak jak jeden plus dwa
Bo Twoje serce to ułamek – zawsze tworzy z kimś całość
A ja Obiecuję Ci!
Obiecuję Ci!
Ja Obiecuję Ci!
Bo Twoje serce to ułamek – zawsze tworzy z kimś całość
Podaj dalej domino poleci pomału
Nim obejrzysz efekt kuli śnieżnej poczujesz radość
Patrz jak leci tu, by unieść wersy ku piedestałom
Wyceluję prosto w chmury niebieskim migdałem
Szczęście łapię garściami, bo życie jest z góry darem
Dumnym natury planem, wiecznym, który spada deszczem
Który jest z nami, nawet po śmierci jeszcze
Bo nieśmiertelnym wszechświatem jesteśmy w części pierwszej
I nieważne wyznanie, podziały, wszystko traci sens
Kiedy jeden organizm to ja i ty, ptaków śpiew
Podaj ją dalej, w powróci jak papier w butelce
Wyrzucony przez fale z oceanu szczęścia
Obiecuję i nie trzymam skrzyżowanych palców w ręce
Nienawiść chowając, bez kropli żalu na cmentarz
Za wszystkich którzy odeszli unieś victorię w powietrze
Póki tu ciągle jesteśmy, trzymaj ją w górze
Dzisiaj nienawiść zabierzmy bez kropli żalu na cmentarz
I pochowajmy pomału, zakwitną róże
Za wszystkich, którzy w to wierzą, razem nie damy im umrzeć
Bo kwiaty, które nie więdną to dobrzy ludzie
I nawet kiedy odejdą, dalej będziemy energią
Która powróci na pewno, ja obiecuję Ci
Krąg zawistnych słów otacza nas
I pcha się nam do ust, gdy szukamy naszych ciał
Mijamy się często w tym mieście mgły
Ja chcę się od niej odbić
Nich wzmocni poczucie mocy mojej krwi
Czasu nie cofnę, dlatego zanim w kalendarz kopnę
Łaknę poznać wszystko co istotne
Pragnę mieć wciąż blisko jedną z istot
Być z nią ponad wszystko zanim prysnę jak chwile ulotne
Wiadomo że miłość buduje podczas gdy
Nienawiść rujnuje i defrauduje nasze chi
Ta suka i tak zapuka do każdych drzwi
Niezależnie kim jestem czy kim jesteś ty
Mamy marne dni, których nie chcemy pamiętać
Jak słone łzy na ostatnim przejściu przez cmentarz
Mamy czarne sny, które pragniemy spętać
Lecz psychika zamknięta, to achillesowa pięta
Szkoda czasu na kłótnie i spory
Lepiej podrasuj uśmiech, daję ci fory
Wykasuj co smutne było do tej pory
Z jakim spotkasz się jutrem, twoje wybory
Za wszystkich którzy odeszli unieś victorię w powietrze
Póki tu ciągle jesteśmy, trzymaj ją w górze
Dzisiaj nienawiść zabierzmy bez kropli żalu na cmentarz
I pochowajmy pomału, zakwitną róże
Za wszystkich, którzy w to wierzą, razem nie damy im umrzeć
Bo kwiaty, które nie więdną to dobrzy ludzie
I nawet kiedy odejdą, dalej będziemy energią
Która powróci na pewno, ja obiecuję Ci
Jeśli wierzysz w to tak samo to tak jak jeden plus dwa
Bo Twoje serce to ułamek – zawsze tworzy z kimś całość
A ja Obiecuję Ci!
Obiecuję Ci!
Ja Obiecuję Ci!
Credits
Writer(s): Sebastian Salbert, Natalia Nykiel, Daniel Mateusz Niewiarowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.