Daj Mi Powód
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Do moich ziomów nie mówię "Bracie"
Bo jedynego mam od narodzin
Chociaż porwane mamy relację
I nie zawsze nam to wychodzi (sam wiesz)
Nie wiem czy to źle, że
Z obcymi mam braterski kontakt
To nie tylko bite pięć
Raczej ciężka gadka o najgorszych troskach
Tak miałem od zawsze
Chce być dla swoich, jak na serce miód
By nigdy nie powiedział o mnie "kurwa"
Yyyyy, to był słaby punkt
Właśnie trwa dwunasta runda
I od kilku lat leci pierwsza minuta
Mój cutman od szóstej ma skille chirurga
I tylko najbliżsi są gdzieś na trybunach
Na deskach debiutant
Dzieci myślą, że wygram, nie znają zasad
Maskuje ból, uśmiecham się i rozumiem rodziców po latach
I nie ma, że pękniesz, nie ma, że wracasz
Musisz być w pionie nawet jak toniesz
Dla nich jesteś jak pieprzony Batman
Zawsze zapewnisz szczęśliwy koniec
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Wszystko leci za szybko...
Przyjaciel z dzieciństwa swą walkę przegrał
Nie zdążyłem się pożegnać, przebacz
W tych wersach wysyłam telegram
Wierzę, że tam będzie lekko
Bo ostatnie lata były męką
Pewnie latasz po torze na slick'ach z odkręconą manetką
Wszystko leci za szybko...
Przygotować się na śmierć? Raczej nic z tego
Spróbuj wytłumaczyć komuś, ziomuś
Twoją wieczną nieobecność
Wiem skąd wynika lęk, bo
Chciałbym nam podarować wieczność
By oszczędzić nam łez
I zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo
Wszystko leci za szybko...
I zawsze za późno dociera to do nas
Czas lubi brutalnie przypomnieć o sobie
Że tego skurwiela nikt nie pokona
Nie lubię go drażnić, marnować bez celu
Choć nigdy nie czułem się jego więźniem
Czuję się wolny i nadal spokojny
I pewien tego, że życie jest piękne
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Do moich ziomów nie mówię "Bracie"
Bo jedynego mam od narodzin
Chociaż porwane mamy relację
I nie zawsze nam to wychodzi (sam wiesz)
Nie wiem czy to źle, że
Z obcymi mam braterski kontakt
To nie tylko bite pięć
Raczej ciężka gadka o najgorszych troskach
Tak miałem od zawsze
Chce być dla swoich, jak na serce miód
By nigdy nie powiedział o mnie "kurwa"
Yyyyy, to był słaby punkt
Właśnie trwa dwunasta runda
I od kilku lat leci pierwsza minuta
Mój cutman od szóstej ma skille chirurga
I tylko najbliżsi są gdzieś na trybunach
Na deskach debiutant
Dzieci myślą, że wygram, nie znają zasad
Maskuje ból, uśmiecham się i rozumiem rodziców po latach
I nie ma, że pękniesz, nie ma, że wracasz
Musisz być w pionie nawet jak toniesz
Dla nich jesteś jak pieprzony Batman
Zawsze zapewnisz szczęśliwy koniec
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Wszystko leci za szybko...
Przyjaciel z dzieciństwa swą walkę przegrał
Nie zdążyłem się pożegnać, przebacz
W tych wersach wysyłam telegram
Wierzę, że tam będzie lekko
Bo ostatnie lata były męką
Pewnie latasz po torze na slick'ach z odkręconą manetką
Wszystko leci za szybko...
Przygotować się na śmierć? Raczej nic z tego
Spróbuj wytłumaczyć komuś, ziomuś
Twoją wieczną nieobecność
Wiem skąd wynika lęk, bo
Chciałbym nam podarować wieczność
By oszczędzić nam łez
I zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo
Wszystko leci za szybko...
I zawsze za późno dociera to do nas
Czas lubi brutalnie przypomnieć o sobie
Że tego skurwiela nikt nie pokona
Nie lubię go drażnić, marnować bez celu
Choć nigdy nie czułem się jego więźniem
Czuję się wolny i nadal spokojny
I pewien tego, że życie jest piękne
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Daj mi powód bym się podniósł
By być skurwielem podaj powód mi
Wszyscy dziś walczą o podium
Ja wciąż się staram by nie gonić ich
Credits
Writer(s): Bolete-bate Anibie, Paluch
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.