Nie dla Ciebie
Nie ma mnie dla ciebie, nie ma mnie dla ciebie
Nie ma mnie, ej, ej, ej, ej
To wszytko było tak łatwe, jak beef z Aspiratio
W końcu dostałem nominację - jak DiCaprio
Gdybyśmy chcieli się tylko postarać, życie być mogło filmem
Ale łatwiej niż coś naprawiać było ściągnąć Tinder
I znowu mam nową parę, potem znowu mam nową parę, babe
Jak sneakerhead, bo potrzebuje Cię mała jak Starków Winterfell
Albo nie, to tylko chwilowe impulsy mnie męczą
Chwi-love, ta jebana miłość się staje obsesją
Czuliśmy razem się luźno wszędzie, nie myśleliśmy co jutro będzie
Byłem bohaterem w twoim domu, kiedy śrubokrętem
Otwierałem wino, do dzisiaj masz w oku łezkę pewnie
I ze smutną miną w samotności gapisz się w Messenger
Ale ja chyba jestem pierdolnięty
No bo lepiej mi, gdy się męczysz, wtedy naprawdę lżej mi
Krzyczysz, że to boli chamie, no bo wybrałem poligamię
Idź powiedz, że boli mamie, naprawdę fajnie, że dzwonisz, ale
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Przejechałem się na Tobie ziomek, jak monster truck (jak monster truck)
Na którego drodze stał zaledwie domek z kart (domek z kart)
Weź sobie ten toksyczny związek, jak Walter White
Teraz ona siedzi sama i ty sam gdzieś online
Zmieniłeś mi status na jej ex, tacy byliście zżyci (kurwa)
Wróciłeś na Ziemię jak SpaceX, kumając, że z lovki nici (ziom)
Kiedyś dałbyś sobie za mnie uciąć rękę, braciszku sprytny (yeah)
A dziś żeby z kimkolwiek być chwytasz się brzytwy (oh)
Zawsze Cię bolał cudzy hajs w kieszeniach i sukces
Przez to się w Twoich nóż otwierał, może dlatego wciąż bywały puste
Może dlatego już nie masz ziomali, prócz paru nowych znajomych na przypał
W sumie to pięknie się żeście dobrali, bo też pałami są w innych ekipach
Stoisz na pobojowisku walki z samym sobą
Zadzwoń do mnie, jeśli potrzebujesz rad i polon
Pierdolisz mi coś o wspólnym melanżu
Z tego co słyszę, to już robisz balet
Super, że dzwonisz z okazji urodzin, żeby się ze mną pogodzić, ale
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Nie ma mnie, ej, ej, ej, ej
To wszytko było tak łatwe, jak beef z Aspiratio
W końcu dostałem nominację - jak DiCaprio
Gdybyśmy chcieli się tylko postarać, życie być mogło filmem
Ale łatwiej niż coś naprawiać było ściągnąć Tinder
I znowu mam nową parę, potem znowu mam nową parę, babe
Jak sneakerhead, bo potrzebuje Cię mała jak Starków Winterfell
Albo nie, to tylko chwilowe impulsy mnie męczą
Chwi-love, ta jebana miłość się staje obsesją
Czuliśmy razem się luźno wszędzie, nie myśleliśmy co jutro będzie
Byłem bohaterem w twoim domu, kiedy śrubokrętem
Otwierałem wino, do dzisiaj masz w oku łezkę pewnie
I ze smutną miną w samotności gapisz się w Messenger
Ale ja chyba jestem pierdolnięty
No bo lepiej mi, gdy się męczysz, wtedy naprawdę lżej mi
Krzyczysz, że to boli chamie, no bo wybrałem poligamię
Idź powiedz, że boli mamie, naprawdę fajnie, że dzwonisz, ale
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Przejechałem się na Tobie ziomek, jak monster truck (jak monster truck)
Na którego drodze stał zaledwie domek z kart (domek z kart)
Weź sobie ten toksyczny związek, jak Walter White
Teraz ona siedzi sama i ty sam gdzieś online
Zmieniłeś mi status na jej ex, tacy byliście zżyci (kurwa)
Wróciłeś na Ziemię jak SpaceX, kumając, że z lovki nici (ziom)
Kiedyś dałbyś sobie za mnie uciąć rękę, braciszku sprytny (yeah)
A dziś żeby z kimkolwiek być chwytasz się brzytwy (oh)
Zawsze Cię bolał cudzy hajs w kieszeniach i sukces
Przez to się w Twoich nóż otwierał, może dlatego wciąż bywały puste
Może dlatego już nie masz ziomali, prócz paru nowych znajomych na przypał
W sumie to pięknie się żeście dobrali, bo też pałami są w innych ekipach
Stoisz na pobojowisku walki z samym sobą
Zadzwoń do mnie, jeśli potrzebujesz rad i polon
Pierdolisz mi coś o wspólnym melanżu
Z tego co słyszę, to już robisz balet
Super, że dzwonisz z okazji urodzin, żeby się ze mną pogodzić, ale
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie
Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam już miejsca
Nie mam go, nie mam go, nie mam
Siemanko, siemanko i siema (siema)
Credits
Writer(s): Karol Poziemski, Mateusz Karas, Jacek Karol Palkiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.