Stany

Szary poranek, czarny but...
Pogoda nadaje niewdzięcznie...
Jeden przystanek windą w dół - melduję się w piekle.
A jednak to był sen... Jednak.
Nic nie stało się, chociaż noc się stała dniem.
Znowu wstaję za wcześnie, udaję, że nie śpię.

Tyle spraw, tyle zwykłych nas...
Stany, które każdy z nas chciałby móc wyrzucić.
Nie kłócić się z byle kim o punkt widzenia.

Tyle spraw, mało zwykłych nas...
Pomyśl, który to już raz brak ci zaufania do twierdzenia
"jeśli kochasz to się wszystko zmienia".

Już pies czasem wierniej spogląda na parę oczywistych prawd.
Nie szczeka wciąż bez sensu o poglądach, nie karmi się kramą mas.

Tyle spraw, tyle zwykłych nas...
Stany, które każdy z nas chciałby móc wyrzucić.
Nie kłócić się z byle kim o punkt widzenia.

Tyle spraw, mało zwykłych nas...
Pomyśl, który to już raz brak ci zaufania do twierdzenia
"jeśli kochasz to się wszystko zmienia".

Choć czasem skoczyć może znaczyć tylko jedno, nie na głęboką wodę ale głową w dół,
nie ma co gadać kiedy wody w ustach pełno.
Lepiej wykrzyczeć zamiast walić głową w mur.
Lepiej się wydrzeć zamiast zedrzeć gładką skórę i dyplomację olać, wykuć kilka dziur.
Na wdechu przekłuć balon, co unosi absurd w górę i wreszcie święty spokój ściągnąć prosto z nieba w dół.

Tyle spraw, tyle zwykłych nas...
Stany, które każdy z nas chciałby móc wyrzucić.
Nie kłócić się z byle kim o punkt widzenia.

Tyle spraw, mało zwykłych nas...
Pomyśl, który to już raz brak ci zaufania do twierdzenia
"jeśli kochasz to się wszystko zmienia".



Credits
Writer(s): Marcin Jan Januszkiewicz, Dawid Artyszuk, Maciej Szulc, Igor Cwiek, Marcin Widera, Bartosz Cwiek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link