Bella - z filmu "Piękna i Bestia" / Ścieżka dźwiękowa polskiej wersji

Świt już wstał nad miasteczkiem cichym.
Każdy dzień taki sam od lat.
Świt już wstał ludzie też się zbudzą.
I powiedzą tak...

Bonjour, bonjour, bonjour, bonjour, bonjour.

Jak zawsze, piekarz znów się zbliża tutaj.
Więc bułkę kupię jak co dzień.
Dzień po dniu wciąż taki sam.
Aż za dobrze rytm ten znam.
Odkąd przyszło nam tu żyć.

-Dzień dobry Bello!
-Dzień dobry monsieur żą. Znów coś panu zginęło?
- Bez wątpienia tak, tylko wypadło mi z głowy co. No nic, bądźmy dobrej myśli.

-Dokąd biegniesz?
- Oddać książkę ojcu Robertowi. To historia kochanków z pięknej Werony.
-Nudy na pudy.

Widzicie chyba jaka ona dziwna.
I roztargniona każdy wie.
Zatopiona w świecie swym.
Zawsze sama, nigdy z kimś.
Ta dziewczyna ciągle błądzi jak we mgle.

- Bonjour, Sava. Jak zdrowie babci?
- Bonjour, monsieur. Gdzieś żone miał?
- Weź daj, 6 jaj i z ceny spuść coś!
No kto by na tej wsi żyć wiecznie chciał?!

Aaa...
-Nasz jedyny mól książkowy.
Mów! Dokąd uciekłaś tym razem?
-Do miast słonecznej Italii.
Chętnie bym tam wróciła.
Zostały jakieś ciekawe wycieczki?
-Obawiam się że nie.
Ale może chcesz przeczytać którąś jeszcze raz?
- Dzięki książkom księdza Nasza dziura to pępek świata.
- Bon włajaż.

Kto wie co skrywa jeszcze ta pannica!
Coś może z głową jest nie tak!
Rozmarzona dzień po dniu.
Z książką znów kręci się tu.
Tajemnice w sobie ta dziewczyna ma.

Ooo...
Cóż to za opowieść?
Najpiękniejszy moment niech to ten.
Gdy z księciem się spotkałam.
Myśląc że on wcale nie jest nim, że to był sen.

Nie dziwi mnie że ma na imię Bella.
Uroda jej jak Słońce lśni.
Za fasadą ładną dość, chowa się żałosne coś!
Ta dziewczyna całkiem inna jest.
Tak inna niewątpliwie jest!
Tak bardzo bardzo inna jest niż my!

- Widzisz ją Levu?
Moja przyszła żona.
Bella, to najładniejsza dziewczyna w całym miasteczku.
Czyli w sam raz dla mnie.
-Ale jest strasznie kulturalna.
A ty to raczej kultura fizyczna.
-Nie, ale odkąd nastał pokój wiesz jak by mi czegoś brakowało...
A ona jedna daje mi to nieuchwytne...
- Mhm... że ne sais quoi.
- Się mi to nie popisuj!

Gdy tylko zobaczyłem tę dziewczynę.
Od razu zakochałem się.
Tylko ona tak jak ja, cudnie boski urok ma.
Więc za męża Belli dam rzecz jasna mnie.

Ojej, to on, co za przystojniak!
Monsieur Gaston! Och jaki Szarm.
Ten nos, ten wzrok, aż tak upojny.
Słodziutki brunet. Brutal grzechu wart!

Bonjour, Sava.
To ma być belon.
Lód chce. Ktoś chce?
Już kroi się.
Czy przejść bym mógł?
Ten chleb, to pleśń!
Mogą się mylić!
Kto by na tej wsi żyć wiecznie chciał?
Za żonę będę zaraz Belle brał.
Dziewczyna dziwna jest lecz i przepiękna.
To osobliwa magłaze.
Jest też młoda! Co tu kryć?
I wśród nas nie umie żyć!
Chodź jej troche piątej klepki brak.
Jest ładna i ma dobry smak.
Zabawna i pozwoli tak.
O tak!!!



Credits
Writer(s): Howard Elliott Ashman, David Filio, Alan Irwin Menken, Raul Aldana
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link