Warszawskie Tango

Wstaje nowy dzień, wstaje nowy dzień
w Warszawie moim mieście
Pod oknami śmiech, jaki piękny śmiech, kilku młodych par
Skąd wracają i co robili tam pytać o to nie śmiem
Jedno dobrze wiem, przyjdzie taki czas, że ten śmiech wygaśnie sam

Wstaje nowy dzień, wstaje nowy dzień
dziś wyjątkowo wcześnie
Pod oknami śpiew, nastoletni grzech urokliwych par
Jakże chciałbym cofnąć trochę czas, dać Ci szanse jeszcze
Tak cholernie żal, tak boleśnie żal kilku niepotrzebnych zdań

Moje miasto nad ranem cierpliwie pyta czy przestanę czekać
na powrót Twój z nowego życia, w które Cię wysłałam głupia ja

Warszawskie tango, warszawskie tango...

Wstaje nowy dzień, wstaje nowy dzień
a ja przy Tobie nie śpię
Myślę o tym, że tworzysz silne pół, jednej z takich par
Gdzie mieszkacie i kto gotuje tam pytać o to nie śmiem
Tak cholernie żal, tak boleśnie żal kilku niepotrzebnych zdań

Moje miasto kochane znowu mnie pyta czy przestanę czekać
Na powrót twój z lepszego życia, w które Cię wysłałam głupia ja

Warszawskie tango, warszawskie tango...
Warszawskie tango, warszawskie tango...
Warszawskie tango...



Credits
Writer(s): Urszula Zofia Borkowska, Bartlomiej Pawel Magdziarz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link