Efekt uboczny trzeźwosci
Z zasady nie pijam na trzeźwo
Lecz nawet zasady są zmienne
Nie kalam się myślą zbereźną
Z reguły nie sypiam bezsennie
Nie piszę o ciężkich porankach, bo
Poukładane mam plany
A nie jest to przecież sielanka
Dopóki na nogi nie wstanę
A każdy plan można zmienić
Lecz wolę życie bez planu
Jak tylko odkurzę mieszkanie
Zdobędę mury Libanu
W spokojnym brzęku butelek
Odnajdę spełnione, spełnione nadzieje
Upiekę się jak kartofelek
I nigdy już nie wytrzeźwieję
A każdy plan można zmienić
Lecz wolę życie bez planu
Jak tylko odkurzę mieszkanie
Zdobędę mury Libanu
Zdobędę mury Libanu
Zdobędę mury
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu...
Lecz nawet zasady są zmienne
Nie kalam się myślą zbereźną
Z reguły nie sypiam bezsennie
Nie piszę o ciężkich porankach, bo
Poukładane mam plany
A nie jest to przecież sielanka
Dopóki na nogi nie wstanę
A każdy plan można zmienić
Lecz wolę życie bez planu
Jak tylko odkurzę mieszkanie
Zdobędę mury Libanu
W spokojnym brzęku butelek
Odnajdę spełnione, spełnione nadzieje
Upiekę się jak kartofelek
I nigdy już nie wytrzeźwieję
A każdy plan można zmienić
Lecz wolę życie bez planu
Jak tylko odkurzę mieszkanie
Zdobędę mury Libanu
Zdobędę mury Libanu
Zdobędę mury
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu
Jak frytka się zetnę w oleju
I spalę się, skrętem do szczętu
I z duszy swej, mój dobrodzieju
Nie zrobię nikomu prezentu...
Credits
Writer(s): Michal Zablocki, Czeslaw Mozil
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.