Czas zemsty

Z głębi ran, w blasku hord
Idzie czarny król – Abaddon
Nad nim krąg siedmiu głów
Wprzęga czarci gniew w płomień

I stanął smok
Przed mającą rodzić niewiastą
Ażeby, skoro porodzi
Pożreć ją, dziecię, jego raj

Z głębi ran, z chaszcz i nor
Zemsty nadszedł czas i przemoc
Śmierć za płacz, płacz za śmierć
Śmierć za diabła krew przelaną

I porodziła tyrana z żelaznym berłem
Lecz porwał go Bóg spod zębów wyzwoliciela
Wzniósł Abaddon stary miecz
Plunął w piach, "Wojna, psie!"
Klaszcz! Klaszcz!

Ognisty diament spadł i lud w obawie ukląkł
Wraz z nim potomstwo Jej
Zemstą płomień i bat, płomień i bat

Z czarcich hord
Ognisty diament spadł i lud w obawie ukląkł
Wraz z nim potomstwo Jej
Zemstą płomień i bat, płomień i bat

Czarna postać rozdaje miecz

Śmierć i płacz, śmierć i płacz
Czarne widmo rozpala miecz
Śmierć i płacz, śmierć i płacz
Czarne widmo rozpala miecz

Śmierć i płacz, śmierć i płacz
Czarne widmo kieruje miecz w niebo
Śmierć i płacz, śmierć i płacz
Zemsta piekieł dopełnia się...



Credits
Writer(s): Roman Kostrzewski, Irek Loth, Piotr Luczyk, Tomasz Jagus, Wojciech Mrowiec
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link