Pryzmat
Drogą wzdłuż stromych gór porośniętych mchem
Za mną chodź, idąc milcz, przecież wszystko wiem
Ciszę rwie źródła szmer, w Tobie czysta biel
Błękit leczy mnie z codzienności gdzie
Więcej czuję, więcej widzę niż bym chciała
Gdzie falą z ludzkich serc zalewają mnie gniew i strach
Myśli niechcianych mą głowę zalewa deszcz
Emocji obcych jad do krwi przesącza się
Ty nie wiesz jak boleć może krzyk
Czyjś nieświadomy
Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar
Odrealniony
Gdy czuję dokładnie to co ktoś
Gdy stanie obok
Ma duszę trujący prawdy sok
Zalewa znowu
I tylko w objęciach gór - jak tu
Znajduję spokój
Czasem spijam śmiech, który gaśnie gdy
Krew na rękach widzę ciemną, drży jak czarna rtęć
Głaszczę cudzy sen
Czuję miękki smak Twoich łez
Nad zerwanym liściem
Nad kwiatem złamanym
Płaczesz
Pragnąc burzą być
Jak ladacznica myśl ciało obnaża swe
Szatę rzucając precz, naga w mą stronę mknie
Ty nie wiesz jak boleć może krzyk czyjś nieświadomy
Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar odrealniony
Gdy czuję dokładnie to co ktoś gdy stanie obok
Ma duszę trujący prawdy sok zalewa znowu
I tylko w objęciach gór - jak tu - powraca spokój
Nad zerwanym liściem
Nad kwiatem złamanym
Płaczesz
Pragnąc burzą być
Za mną chodź, idąc milcz, przecież wszystko wiem
Ciszę rwie źródła szmer, w Tobie czysta biel
Błękit leczy mnie z codzienności gdzie
Więcej czuję, więcej widzę niż bym chciała
Gdzie falą z ludzkich serc zalewają mnie gniew i strach
Myśli niechcianych mą głowę zalewa deszcz
Emocji obcych jad do krwi przesącza się
Ty nie wiesz jak boleć może krzyk
Czyjś nieświadomy
Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar
Odrealniony
Gdy czuję dokładnie to co ktoś
Gdy stanie obok
Ma duszę trujący prawdy sok
Zalewa znowu
I tylko w objęciach gór - jak tu
Znajduję spokój
Czasem spijam śmiech, który gaśnie gdy
Krew na rękach widzę ciemną, drży jak czarna rtęć
Głaszczę cudzy sen
Czuję miękki smak Twoich łez
Nad zerwanym liściem
Nad kwiatem złamanym
Płaczesz
Pragnąc burzą być
Jak ladacznica myśl ciało obnaża swe
Szatę rzucając precz, naga w mą stronę mknie
Ty nie wiesz jak boleć może krzyk czyjś nieświadomy
Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar odrealniony
Gdy czuję dokładnie to co ktoś gdy stanie obok
Ma duszę trujący prawdy sok zalewa znowu
I tylko w objęciach gór - jak tu - powraca spokój
Nad zerwanym liściem
Nad kwiatem złamanym
Płaczesz
Pragnąc burzą być
Credits
Writer(s): Anja Orthodox, Michal Tadeusz Rollinger
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.