S01E01
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Mówili, że jestem na sezon
Jak kolejny rok pod ziemią piszę płytę do szuflady
Potem kiedy widzą pieniądz jaki robię, się czerwienią, mówią pewnie to układy
Byłem dziwny w starych czasach
Miłość wisiała w powietrzu to szukałem odświeżacza
A każdy nowy dzień, przypominał mi tylko niedościgniony sen
Dobra wracam do rzeczywistości, która mnie otacza
Znów jakiś bezdomny coś na mieście do mnie mówi typie
A ja tylko daję stówę mu i się odwracam
Boże jak ja kurwa nienawidzę głodnych ludzi
Zawsze kiedy ich zobaczę to się zastanawiam po co mi Prada
Jedno logo już za mało, teraz noszę collaba, ej
Białas święta krowa z nikim nie gada
A w jego głowie tylko trawa i trawa
Rap jest nie dla pedałów, zapamiętajcie naukę
Bo tutaj trzeba być wrażliwym na sztukę
Patrzyłem się na ludzi, jak na cele do zabicia
To mi bardzo długo przysłaniało cele do zdobycia
No a dziś?
Nieważne, czy jesteś studentem, bandytą czy ekspedientką w Żabce (Serio?)
Jeżeli jesteś sobą to na mój szacunek możesz liczyć zawsze (Serio?)
Chciałeś mnie widzieć tu sezon, ja zbudowałem tu dom
Chciałeś mnie widzieć tu sezon, to będę wracał co rok
A jak mi rapgra się znudzi, to ją zatrzymam jak stop
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Ludzie chcą żebym był taki jaki se wymyślą
Żeby ich oczekiwania były moją misją
Co? Sprawdź ile nagrałem płyt zanim znów dzieciaku będziesz mi próbował mówić czym jest hip-hop
A czym nie jest hip-hop
Po co mordo na nas się obrażasz za swoje porażki, my z całego serca Ci życzymy by Ci w życiu wszystko mega dobrze wyszło
Życzę żeby dobrze Ci szło, by Twoja kobieta była piękna
I żebyście robili sos, i żebyście robili sos
I się uśmiechali nie tylko na zdjęciach
I żeby omijało was zło
I żeby omijało was zło
I żeby omijało was zło, stop
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Mówili, że jestem na sezon
Jak kolejny rok pod ziemią piszę płytę do szuflady
Potem kiedy widzą pieniądz jaki robię, się czerwienią, mówią pewnie to układy
Byłem dziwny w starych czasach
Miłość wisiała w powietrzu to szukałem odświeżacza
A każdy nowy dzień, przypominał mi tylko niedościgniony sen
Dobra wracam do rzeczywistości, która mnie otacza
Znów jakiś bezdomny coś na mieście do mnie mówi typie
A ja tylko daję stówę mu i się odwracam
Boże jak ja kurwa nienawidzę głodnych ludzi
Zawsze kiedy ich zobaczę to się zastanawiam po co mi Prada
Jedno logo już za mało, teraz noszę collaba, ej
Białas święta krowa z nikim nie gada
A w jego głowie tylko trawa i trawa
Rap jest nie dla pedałów, zapamiętajcie naukę
Bo tutaj trzeba być wrażliwym na sztukę
Patrzyłem się na ludzi, jak na cele do zabicia
To mi bardzo długo przysłaniało cele do zdobycia
No a dziś?
Nieważne, czy jesteś studentem, bandytą czy ekspedientką w Żabce (Serio?)
Jeżeli jesteś sobą to na mój szacunek możesz liczyć zawsze (Serio?)
Chciałeś mnie widzieć tu sezon, ja zbudowałem tu dom
Chciałeś mnie widzieć tu sezon, to będę wracał co rok
A jak mi rapgra się znudzi, to ją zatrzymam jak stop
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Nie wpadłem tutaj na sezon (nie, nie, nie, nie)
Choć lamusy tak Ci powiedzą (nie, nie, nie, nie)
Ludzie chcą żebym był taki jaki se wymyślą
Żeby ich oczekiwania były moją misją
Co? Sprawdź ile nagrałem płyt zanim znów dzieciaku będziesz mi próbował mówić czym jest hip-hop
A czym nie jest hip-hop
Po co mordo na nas się obrażasz za swoje porażki, my z całego serca Ci życzymy by Ci w życiu wszystko mega dobrze wyszło
Życzę żeby dobrze Ci szło, by Twoja kobieta była piękna
I żebyście robili sos, i żebyście robili sos
I się uśmiechali nie tylko na zdjęciach
I żeby omijało was zło
I żeby omijało was zło
I żeby omijało was zło, stop
Credits
Writer(s): Mateusz Karas, Kamil Ludwik Lanka
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.