Psychika Psychicznego Kurdupla

Szedł mały zbój po dużym skręcie
Pod nogi bliźnim żółcią pluł
Szedł mały zbój po dużym skręcie
I wielki wypał sobie knuł

Szedł mały zbój po dużym skręcie
Mdliło go miasto, on je mdlił
Szedł mały zbój po dużym skręcie
Potworny wygar w sobie krył

Szedł mały zbój po dużym skręcie
Przeklinał matkę i swój los
Szedł mały zbój po dużym skręcie
Zadzierał nosa, dbał o nos

O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdu

Prze mały zbój po dużym skręcie
I wszystko gwałtem bierze, bo
Nikt się nie zniży aż tak nisko
By się nie brzydzić dotknąć go

Prze mały zbój po dużym skręcie
I wszystko gwałtem bierze, bo
Nikt się nie zniży aż tak nisko
By się nie brzydzić dotknąć go

O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdu
O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdu



Credits
Writer(s): Jan Kondrak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link