Duchowo Mocny

Psie, jeb się, ty, co knujesz nam przeciwko
Beznamiętna dziwko wypierdalaj ino szybko
Do mnie się nie zblizaj! chcesz kopac dół podemną?
Ja sam cię w nim zakopie, dziwko! badz tego pewną

To jedno, się przysadzisz jest wpierdol
Chłopaki w gotowości, me wariaty są ze mną!
To tempo zbyt szybkie już nie jeden się wykonczył
To po drugie jak list gończy nie da ci szybkiego spocznij

W przekazie prosi cię wolnym być, żyć po swojemu
W świecie pozbawionym reguł zadbać o każdy szczegół
By nie stracić czujności, ktoś tu towar chciał ochrzcić
Jeśli masz znajomości, więc se przytnie kalkuluje

Dookoła same szuje, śmiecie, dziwki, huje
Zmień swego dilera, kiedy ten cię oszukuje
Ten świat dawno zszedł na psy, wszystko to jest bez sensu
Jak masz koke z dziewczyną i nie uprawiać z nią seksu

Co dzień narażony jestem na złośliwe plotki
Przez te głupie idiotki - że toksyczny, że słodki
Z życiem się przeprosić pożegnac cały syf
Odbić od tych, dla których nic nie znaczysz

Nie zatęsknisz za nimi, spróbuj a zobaczysz
Nie zatęsknisz za nimi, spróbuj a zobaczysz
To różnica znacząca niech wszystkie kurwy zamilkną
Jeśli zadasz się z dziwką te znajomość skończ szybko!

Jesteś bandziorem szanuj wrogów w tym mieście
Z psami nie wchodz w układy, w przypał, ponieś konsekwencje
Nawet, gdy rodzinie twej łzy do oczu się cisną
Przenigdy nie współpracuj z pierdoloną policją!

Sławny bardziej ważny doceniony ma zdolności
Podziemne znajomości z przeszłości teraźniejszości
Doprowadzą w konsekwencji do sukcesów przyszłości
Po stokroć mądzejszy bogatszy duchowo mocny

Wczoraj młody gniewny, dziś stary wilk przebiegły
Bogatszy o błędy, doświadczenia z życia wzięte
Przetrwać kolejną z burz, zabrać jej z ręki nóż
No cóż ona może począć w tej sytuacji

Czy odbierze mi życie w przypływie desperacji
Czy kolejny raz usłyszę "Rysiek nie miałeś racji"
Słyszę, znów się zachwycałem jej wspaniałym ciałem
Wszystkie te, których pragnąłem, lecz nigdy ich nie miałem

I kolejny dramat już jest Carlos Valderrama
Sytuacja pojebana przekminimy to do rana
Poszła przypudrować nos w stylu Kate Moss
Dla jej rodziny cios, gdy prawda wyszła na jaw

To, że zamiast studiować się puszcza - co za jaja
To, że utrzymuje ją przy forsie jeden pajac
Ja nie musze się wysilać to bankowo się zdarzy
Ona o tym nie marzy, bo to dla niej jak odruch

To jak ognisty podmuch i znów zło bierze góre
Wszystkie te szmaty, które kochają twoją fure
Zadzwoniła, że nie przyjdzie, bo musiała być gdzie indziej
Bo zapierdalała się nie z Tobą na ósmym w windzie

Sławny, bardziej ważny - sławny? sławny?
Sławny bardziej ważny doceniony ma zdolności
Podziemne znajomości z przeszłości teraźniejszości
Doprowadzą w konsekwencji do sukcesów przyszłości
Po stokroć mądzejszy bogatszy duchowo mocny

Będąc żywym dowodem na niezależność twórczą
Mogę śmiało spojrzeć w lustro! Chcesz? Przytul mnie wybiurczo
Mówię, co myślę - za słowa mnie nie złapiesz
Odmawiany przez słuchacza nie do podważenia pacierz

Przysłowiowe NIC miałem za czasów ICEBERG'a
Teraz chlam Carlsberg'a, wspominam dawne chwile
Czasy nie miłe, z których dużo wyniosłem
Start z rapowym rzemiosłem, hart ducha, pokora

Nie jedna nocka chora, powód by mieć doła
To o tym jak przetrwać - twarda życia szkoła
Ilu jest takich? mówią, że liczy się forsa
Dla mnie setny numer sosa pod hatą nie stoi Porsh'ak

Jaki ten świat mały, to ten, co mnie wyśmiewał
Przyciąłem go z auta jak za Kuroniową czekał
Los płata ludziom figle, nie życz drugiemu co tobie
Nie miłe, bo za chwile możesz sam zapłakać, tyle

Kandydaci do tronu - jak ugryźć 10 milionów?
Myślą o dorobku w ciągu jednego sezonu
Wciąż mamy fanów, nasze ksywy zdobią mury
Jak depesze się dorobie swojej własnej subkultury

Trudno Ci być sobą? Na ludzi się otwórz
Wiem, że może to być dla Ciebie najdłuższa podróż
Robię to, co kocham, może to jest moja wina
Skurwysyny nam złorzeczą, ja popijam Jim Beam'a

Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać
Kto w rapie był od zawsze, kto pod temat się podszywa
Rap recydywa, znów się odzywam
Znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać

Agresji wyraz częsty, z życia niebezpieczne teksty
Szaleniec, na którego znacznie wpłynął wiek XX
Powracam, bo wzywają ludzkie sprawy, obowiązki
Nie oderwiesz się od książki, ten autorem jest szorstkim

Wciąż z podniesioną gardą, chcesz sprawdzić moje saldo?
Wynik wciąż dodatni, skurwysyny mną gardzą

Sławny bardziej ważny doceniony ma zdolności
Podziemne znajomości z przeszłości teraźniejszości
Doprowadzą w konsekwencji do sukcesów przyszłości
Po stokroć mądzejszy bogatszy duchowo mocny

Sławny bardziej ważny doceniony ma zdolności
Podziemne znajomości z przeszłości teraźniejszości
Doprowadzą w konsekwencji do sukcesów przyszłości
Po stokroć mądzejszy bogatszy duchowo mocny



Credits
Writer(s): Ryszard Waldemar Andrzejewski, Tomasz Janiszewski, Dariusz Dzialek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link