Nie bujaj się na krześle
Czy pomyślałeś kiedyś, pomyślałeś kiedyś
Co mówiono ci, mówiono żebyś
Unikał tego co złe
Bo popadniesz, cokolwiek to znaczy w niebyt
Od tamtej pory zajarałem crack (raz)
Od tamtej pory wiary we mnie brak (cały czas)
Od tej chwili kiedy zamieszkałem sam
Od tej chwili sam wytyczam se szlak
Od tego czasu kochałem mocno
Najdłużej płyty, te moje płyty
I moja luba nie jest zazdrosna
O te samplery, o te zeszyty
Mama mówiła, mówiła, "Uważaj na siebie"
Dopiero to kumam, w innych branżach ludzi się po czaszkach nie jebie
Zwłaszcza gdy drzewiej
Karierę robił ktoś sto razy gorszy niż ja
A ci jebani kretyni podnieśli rękę z narzędziem, bo co? Bo forsy im było brak?
Nie, moja ciocia lat 9-3 AK
Ujęła to tak
"Cham Cię zawsze będzie nienawidził, ale ja nie mogę ręczyć za to
Że on wszystkich będzie nienawidził
On będzie nienawidził nie-chama!
Bo może chama będzie szanował?
Ja nie wiem, bo ja tego nie znam, bo ja chamką nie jestem" (jestem, jestem, jestem)
Jestem dwieście procent lojalny
Moje ucho niewypał, nie strzeliło
Pomiędzy inteligencją, a byciem fajnym
Zawsze być sobą miałem siłę
Wypierdalać, wypierdalać, młodych świeckich elit usłysz głos
Fajna naklejka, fajna dziara, a znad skarpety sterczy kłos
Nieważne, Warsaw Shore czy sejm? Już daj spokój syrence
Z nagą piersią wycina chamów w pień, nie dokładaj ich więcej
Ktoś podpadł mi, ktoś podpadł
I nie wiem jak radzić sobie z tym
Nie artykułuję krytyki środka
A za mną kręci się wspomnień młyn
Dziś fejk prawilniaki na fejsie
Skąd masz wziąć odpowiednie podejście, kiedy znasz rady młodzieńcze
Głównie teksty w stylu jak siedzieć na krześle
Biegaj co rano do szkół, biegaj co rano byś czuł, czuł
Odpowiedzialność za swój los, za swój ból, ból
Znienawidziłem te szkoły, jedyne czego byłem pewien
Życie trzeba tak urządzić, by nie wstawać przed eleven
Co to za lot, smucę, że dostawałem rad za mało?
A może wolałbym inne? o inne pojęcia dbałość?
A może pamiętam głupie, cennych nie pamiętam wielu?
Poniższą słyszę nawet, jak siadam w fotelu
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle nie, nie, nie (nie)
Co mówiono ci, mówiono żebyś
Unikał tego co złe
Bo popadniesz, cokolwiek to znaczy w niebyt
Od tamtej pory zajarałem crack (raz)
Od tamtej pory wiary we mnie brak (cały czas)
Od tej chwili kiedy zamieszkałem sam
Od tej chwili sam wytyczam se szlak
Od tego czasu kochałem mocno
Najdłużej płyty, te moje płyty
I moja luba nie jest zazdrosna
O te samplery, o te zeszyty
Mama mówiła, mówiła, "Uważaj na siebie"
Dopiero to kumam, w innych branżach ludzi się po czaszkach nie jebie
Zwłaszcza gdy drzewiej
Karierę robił ktoś sto razy gorszy niż ja
A ci jebani kretyni podnieśli rękę z narzędziem, bo co? Bo forsy im było brak?
Nie, moja ciocia lat 9-3 AK
Ujęła to tak
"Cham Cię zawsze będzie nienawidził, ale ja nie mogę ręczyć za to
Że on wszystkich będzie nienawidził
On będzie nienawidził nie-chama!
Bo może chama będzie szanował?
Ja nie wiem, bo ja tego nie znam, bo ja chamką nie jestem" (jestem, jestem, jestem)
Jestem dwieście procent lojalny
Moje ucho niewypał, nie strzeliło
Pomiędzy inteligencją, a byciem fajnym
Zawsze być sobą miałem siłę
Wypierdalać, wypierdalać, młodych świeckich elit usłysz głos
Fajna naklejka, fajna dziara, a znad skarpety sterczy kłos
Nieważne, Warsaw Shore czy sejm? Już daj spokój syrence
Z nagą piersią wycina chamów w pień, nie dokładaj ich więcej
Ktoś podpadł mi, ktoś podpadł
I nie wiem jak radzić sobie z tym
Nie artykułuję krytyki środka
A za mną kręci się wspomnień młyn
Dziś fejk prawilniaki na fejsie
Skąd masz wziąć odpowiednie podejście, kiedy znasz rady młodzieńcze
Głównie teksty w stylu jak siedzieć na krześle
Biegaj co rano do szkół, biegaj co rano byś czuł, czuł
Odpowiedzialność za swój los, za swój ból, ból
Znienawidziłem te szkoły, jedyne czego byłem pewien
Życie trzeba tak urządzić, by nie wstawać przed eleven
Co to za lot, smucę, że dostawałem rad za mało?
A może wolałbym inne? o inne pojęcia dbałość?
A może pamiętam głupie, cennych nie pamiętam wielu?
Poniższą słyszę nawet, jak siadam w fotelu
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle
Nie bujaj się na krześle, nie bujaj się
Nie bujaj się na krześle, nie!
Nie bujaj się na krześle nie, nie, nie (nie)
Credits
Writer(s): Piotr Andrzej Szmidt
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.