W Drogę - Studio
Wszystkie łapy niech w powietrze wzlecą
Wszystkie japy niech się teraz cieszą
To jest dla tych co tu w siebie wierzą
Zapnij pasy, złe wibracje precz stąd
Wszystkie ziomy niech się już nie biją
Wszystkie panny niech teraz zawyją
To ta chwila, to nie czas na chillout
To nie finał, bo to start yo
Nie wiem jak Ty, na pewno ja nie będę tu leżał
Jak jebany teleman świat pilotem zwiedzał
Bo dróg tutaj wiele mam, nie wiem sam dokąd zmierzam
Opuściłem cele i wcale tego mi nie żal
Mam dla was telegram ze studia fatum
Pewnie nierealny, przekaż go siostrze i bratu
Powiedz, że ich plany zawiodły, bo żyli w strachu
Minął ich termin ważności jak szamie w Macu
Czas ucieka Ci, mija ty tu gadu gadu, że Cię nuda zabija
Nie dajesz przykładu i sam też nie chcesz go brać
Nic na łapu capu, kurwa skończ już narzekać yo!
Tym co dobre słuszne tu się kieruj
Ruszaj w drogę, znajdź na mapie cel
Będzie dobrze mówiło to wielu
Teraz mówi Ci to HNL
Ty ruszaj w świat tam znajdziesz
Drogę, odnajdziesz ład, nie myśl co potem
Niech niesie wiatr tam i z powrotem
Z upływem lat stwierdzisz, że to ten
To ten świat znalazłem drogę, nie domek z kart, a góry złote
Poniósł mnie wiatr tam i z powrotem, z upływem lat miałem fart, okej
Czasem też tonę w myślach, czasem mam dramat
Czasem droga do wyjścia to labirynt fauna
Lecz idę w stronę życia, nie umierania
Wena mnie musi zastać zawsze, przy działaniach nie ma ziewania
To moje motto, gadam po to byś się ocknął
Ja nie kłamie jak Pinokio i nie trzeba mordo
Wcale wygrać w lotto, by się dobrze wiodło
Muzykę podgłośń, lecisz ze zwrotką
Lecisz jak Concorde, jedni się cofną
A inni nieba dotkną, lecisz jak Rocco
Z wilgotną aktorką, ja lecę rapy na stopro!
Cioto! Nie będę za modą kicał
Nie dla mnie blask, nie mam szans na Olisa
Masz tu przekaz nie dla mas, to dla widza
Co mu trybi potylica, nie jak zazwyczaj to bywa dzisiaj
A diabeł ma wiele imion, o dziwo ludzie wciąż za nim idą
Jebać to co nawinął twój idol, twa droga nazywa się Bushido
Tam znajdziesz drogę, odnajdziesz ład, nie myśl co potem
Niech niesie wiatr tam i z powrotem
Z upływem lat stwierdzisz, że to ten
To ten świat znalazłem drogę, nie domek z kart, a góry złote
Poniósł mnie wiatr tam i z powrotem, z upływem lat miałem fart, okej
Czasem też tonę w myślach, czasem mam dramat
Czasem droga do wyjścia to labirynt fauna
Lecz idę w stronę życia, nie umierania
Wena mnie musi zastać zawsze, przy działaniach nie ma ziewania
Wszystkie japy niech się teraz cieszą
To jest dla tych co tu w siebie wierzą
Zapnij pasy, złe wibracje precz stąd
Wszystkie ziomy niech się już nie biją
Wszystkie panny niech teraz zawyją
To ta chwila, to nie czas na chillout
To nie finał, bo to start yo
Nie wiem jak Ty, na pewno ja nie będę tu leżał
Jak jebany teleman świat pilotem zwiedzał
Bo dróg tutaj wiele mam, nie wiem sam dokąd zmierzam
Opuściłem cele i wcale tego mi nie żal
Mam dla was telegram ze studia fatum
Pewnie nierealny, przekaż go siostrze i bratu
Powiedz, że ich plany zawiodły, bo żyli w strachu
Minął ich termin ważności jak szamie w Macu
Czas ucieka Ci, mija ty tu gadu gadu, że Cię nuda zabija
Nie dajesz przykładu i sam też nie chcesz go brać
Nic na łapu capu, kurwa skończ już narzekać yo!
Tym co dobre słuszne tu się kieruj
Ruszaj w drogę, znajdź na mapie cel
Będzie dobrze mówiło to wielu
Teraz mówi Ci to HNL
Ty ruszaj w świat tam znajdziesz
Drogę, odnajdziesz ład, nie myśl co potem
Niech niesie wiatr tam i z powrotem
Z upływem lat stwierdzisz, że to ten
To ten świat znalazłem drogę, nie domek z kart, a góry złote
Poniósł mnie wiatr tam i z powrotem, z upływem lat miałem fart, okej
Czasem też tonę w myślach, czasem mam dramat
Czasem droga do wyjścia to labirynt fauna
Lecz idę w stronę życia, nie umierania
Wena mnie musi zastać zawsze, przy działaniach nie ma ziewania
To moje motto, gadam po to byś się ocknął
Ja nie kłamie jak Pinokio i nie trzeba mordo
Wcale wygrać w lotto, by się dobrze wiodło
Muzykę podgłośń, lecisz ze zwrotką
Lecisz jak Concorde, jedni się cofną
A inni nieba dotkną, lecisz jak Rocco
Z wilgotną aktorką, ja lecę rapy na stopro!
Cioto! Nie będę za modą kicał
Nie dla mnie blask, nie mam szans na Olisa
Masz tu przekaz nie dla mas, to dla widza
Co mu trybi potylica, nie jak zazwyczaj to bywa dzisiaj
A diabeł ma wiele imion, o dziwo ludzie wciąż za nim idą
Jebać to co nawinął twój idol, twa droga nazywa się Bushido
Tam znajdziesz drogę, odnajdziesz ład, nie myśl co potem
Niech niesie wiatr tam i z powrotem
Z upływem lat stwierdzisz, że to ten
To ten świat znalazłem drogę, nie domek z kart, a góry złote
Poniósł mnie wiatr tam i z powrotem, z upływem lat miałem fart, okej
Czasem też tonę w myślach, czasem mam dramat
Czasem droga do wyjścia to labirynt fauna
Lecz idę w stronę życia, nie umierania
Wena mnie musi zastać zawsze, przy działaniach nie ma ziewania
Credits
Writer(s): Lukasz Stanislaw Siedlecki, Patryk Chojnowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.