Zapiera dech

Nie wiem już jakie relacje, łączą nas tu dziś
Potrzebuję mocnych bodźców
Wrażenie, że zapiera mi dech
Badam twoją reakcję, czy nadal chcesz ze mną iść
Nigdy nie będę na uboczu, póki sam nie usunę się w cień

Wypije tę butelkę na hejnał
Pieprzyć morze wylanych łez, ocean
Co z tego, że mówią nam o barierach
Nawet nie wiesz ile szedłem tu z osiedla
Nie mam czasu już czekać przyjdzie samo
Nie odwlekam niczego, bo chwile gasną
Wiesz ze nie kupisz tych uczuć nawet za milion
Pół bani z tych ruchów żyje dla chwili, yo!

Nie wiem już jakie relacje, łączą nas tu dziś
Potrzebuję mocnych bodźców
Wrażenie, że zapiera mi dech
Badam twoją reakcję czy nadal chcesz ze mną iść
Nigdy nie będę na uboczu, póki sam nie usunę się w cień

Przyćmił twoich kolegów mój styl, stąd to nastawienie
Mogą mówić źle o mnie, mam czyste sumienie
Nie buduje się korzyści na gruzach
Źle życzysz im, to to wróci na twój szlak, bez dwóch zdań
Moi ludzie maja mieć co jeść, mieć co pić
Muszę biec po cash, żeby moi ludzie mieli mnie za ster

Kiedy grzmi, kiedy pada deszcz
Nie wiedziałeś moich blizn
Nie chodziłeś tam gdzie my
Nie oddałeś tyle krwi
Urodziłem się do gry, cóż
Widzę odbicie w lustrze
I mówię całe życie schody
Teraz to zbieram na dwupiętrowy dom

Nie wiem już jakie relacje, łączą nas tu dziś
Potrzebuję mocnych bodźców
Wrażenie, że zapiera mi dech
Badam twoją reakcję, czy nadal chcesz ze mną iść
Nigdy nie będę na uboczu, póki sam nie usunę się w cień

Niebo jest pastelowe
I właśnie gonie na trasie
Czuje wtedy, że chce żyć
Kiedy nocą upijamy się na plaży jak w transie
Czuje wtedy, że chce żyć
Twoje oczy mówią co dziś chcesz dostać
Sprostam!

Czemu by nie teraz?
Touch down
W moim świecie nie ma granic, nie
Boisz się mieć więcej, tracisz więc
Miałem ten sam sen co miał Biggie
Jak ci się podoba teraz mój nowy image, (bejbe)
Życie to suka lubi się droczyć
Przystawię ja do szyby i zrobię na pięćdziesiątym

Nie wiem już jakie relacje, łączą nas tu dziś
Potrzebuję mocnych bodźców
Wrażenie, że zapiera mi dech
Badam twoją reakcję czy nadal chcesz ze mną iść
Nigdy nie będę na uboczu, póki sam nie usunę się w cień



Credits
Writer(s): Jnr
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link