Lecz To Nie To

I znów trzasnąłem drzwiami samochodu
Włączyłem radio aby dalej stąd
I nagle głos twój w radiu usłyszałem
Nie brzmiało to jak przed godziną – won!

Kolejny song śpiewałaś o miłości
Kolejne morze braw i tłumu krzyk
Pamiętasz, ja te słowa napisałem
A teraz mnie nazywasz wielkim, "Nic", o-ou

Lecz to nie to
Przez ostatnie lata przyrzekałaś
Choć zawsze więcej brałaś, niż dawałaś
Powiedz mi, czemu skreśliłaś nas
Nawet jeżeli to z mojej winy
Mój dom twym domem – zasadę znasz
Wyjście z prostu – powrotu nie ma

Deszcz mi nie pozwala jechać dalej
Wspomnienia nie chcą odejść – czuję żal
Zawrócić już nie można – nie chcę wcale
I zbliżyć się do ciebie choć na cal

Gdzie jestem, słyszę ciągle twe nagrania
I sens tych wspólnie zapisanych nut
Czy czujesz co Ci chciałem tym powiedzieć
Czy wierzysz, że będziemy razem znów? (A-aa)

Lecz to nie to
Przez ostatnie lata przyrzekałaś
Choć zawsze więcej brałaś, niż dawałaś
Powiedz mi, czemu skreśliłaś nas
Nawet jeżeli to z mojej winy
Mój dom twym domem – zasadę znasz
Wyjście z prostu – powrotu nie ma

Lecz to nie to
Przez ostatnie lata przyrzekałaś
Choć zawsze więcej brałaś, niż dawałaś
Powiedz mi, czemu skreśliłaś nas
Nawet jeżeli to z mojej winy
Mój dom twym domem – zasadę znasz
Wyjście z prostu – powrotu nie ma



Credits
Writer(s): Michal Wisniewski, Jacek Andrzej Lagwa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link