Czasami

Friz
Naaajak
Oh, taki jestem
Oh, oh, to leci tak

Spaliła mi nawet fajny sweter Boss'a
Niby chuj, ale szkoda
Dupka trochę smutna, bo deszczowa pogoda
W tym roku tylko praca, nie było morza, oh
Odpaliłem Ozark, zamuła jak chuj
Chuj, nie chce mi się czekać na rozwój wydarzeń
I tak mam, mordo, prawie już ze wszystkim, oh

Podpisano Kazek
Jaki jestem? Sentymentalny, empatyczny
Nie przypierdalaj się, kolego, o kolokwializmy
Nie pamiętam już, kiedy odwiedzałem Rysy
A wam dalej średnie dupy rozbijają ekipę

Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gronem
Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gronem

Nie pamiętam, kiedy odwiedzałem Rysy
Mieliśmy zawsze dupy i stoliki
Pliki i butelki, ciuchy do klubu, ciuchy na ulicę
Roszady składów i klimatu napisało życie
Poranna berbelucha z Krzysiem
Naprawdę smakowało mi to, jebać jajecznicę, oh

I kiedy, kurwa, piszę, to mam ochotę tam wrócić
Ale wybrałem życie, w którym jestem głosem ludzi
I tak leciały całe zimy, w opozycji pracy
Pewnie rozpierdoliłem kwoty tu na całe chaty
Tak poznałem właśnie umysł Jacy
Już nie wiem, czy przewijam wersy, czy to fotografie

Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gronem



Credits
Writer(s): Michal Noga, Jacek Wojciech Switalski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link