Nie do zabrania

Może cię zaskoczę nie popijam drinków
pod willą z basenem (jesteś raperem?)
Jak chodzę po sklepach to szukam
promocji i patrzę na cenę (przyzwyczajenie)
Szanuję ludzi może tak tylko wyglądać, że nie
Bo jak zaczynam już o jakiś mówić
To przeważnie o tych co zawiedli mnie
Patrzę na życia skończone przez hajs
Pamiętam ojca jak nie miał gdzie mieszkać
Bo za żadne skarby nie chciał przestać chlać
Ależ tu trzeba pokochać tę naftę, bardziej niż żonę i dziecko
Bardziej niż matkę, bardziej niż wszystko co ważne
Trochę się czułem nie swojo, jak mi mówili z uśmiechem
że jestem do taty podobny, dzięki no świetna wiadomość
Na koniec zjawił się strach, ż
e te podobieństwa złączone w jedno mogą
dać obrazek jaki już pamiętam sprzed lat

Dobrze, że wciąż się oddalam, strach mnie osłania
Wszystko oddaję najbliższym, co nigdy miało być nie do zabrania
Dobrze, że nadal to działa, że wiem kim jestem, wi
em kim być nie chcę, nie będę więźniem zwłaszcza czyjegoś działania
Dobrze, że wciąż się oddalasz, strach cię osłania
Wszystko oddawaj najbliższym, co nigdy miało być nie do zabrania
Dobrze, że nadal to działa, że wiesz kim jesteś, wie
sz kim być nie chcesz,
nie będziesz więźniem zwłaszcza czyjegoś działania

A moje dziecko nie dowie się nigdy,
co to jest widok starego,
jak o szóstej rano nie może się zmieścić do windy
I moje dziecko nigdy się nie dowie,
jak to jest nie chcieć zaprosić
kolegów do domu, bo tata coś zrobi czy powie
Zderzam się z życiem jak trzeba, wszystko to było potrzebne
żebym dziś wiedział jak kilku żyć mam nie zjebać
Nigdy nic nie spadło z nieba,
ale jak sięgnę to moim bliskim spadnie wszystko czego im potrzeba

Dobrze, że wciąż się oddalam, strach mnie osłania
Wszystko oddaję najbliższym, co nigdy miało być nie do zabrania
Dobrze, że nadal to działa, że wiem kim jestem, wi
em kim być nie chcę, nie będę więźniem zwłaszcza czyjegoś działania
Dobrze, że wciąż się oddalasz, strach cię osłania
Wszystko oddawaj najbliższym, co nigdy miało być nie do zabrania
Dobrze, że nadal to działa, że wiesz kim jesteś, wie
sz kim być nie chcesz,
nie będziesz więźniem zwłaszcza czyjegoś działania



Credits
Writer(s): Daniel Oskar Grunwald, Stanislaw Turowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link