Jedker - X

Zimne Serca

Pierwsze serce wyrosło w stolicy
Dumne, że inne od otoczenia
On kolorowy, reszta z kamienia
Łatwo się tylko nabawić nerwicy
Serce lwa pochodzi z dziczy
Kałasznikowa kula tam świszczy
Psim swędem dojechało do stolicy
Czarcim błędem dać się wydziedziczyć

Trzecie serce, w nim częsty gorąc
Ten mózg nie ma płatów, to chyba mosiądz
Mogę przysiąc pragnąłem dosiąść
Te czarne zimne pod uwagę biorąc
Serce czwarte najwięcej z nich warte
Ma znak, te siłę być jak Bonaparte
Globu rezydent, będzie umarte
Nauczy te serce trzymać gardę

Bez kochania, teraz mam zimne serce
Zabrane więcej, niż tylko lejce
Kamienie na lepy, liczone w hercach
Bez kochania, teraz mam zimne serce
Zabrane więcej, niż tylko lejce
Kamienie na lepy, liczone w hercach

Kiedy czwarte serce było jeszcze pierwszym
Nie znało trzeciego, nie pisało wierszy
Drugie na zimno za to planowało, było mu mało jak zagarnąć całość
Kiedy pierwsze z trzecim się spotkało, w pięknych okolicznościach się okazało
Że im się wydawało, że stanowią całość
Gorące serca połamało (żałość)
Drugie zimne serce cechuje wytrwałość
Dbałość o szczegóły, dla większych buły

Jego chytry plan przejęły już muły
Pierwszemu sercu zostały kanikuły
Trzecie wkurwione, dopełnia wendety
Wie, że czwarte czyste, niestety
Uczyni je zimnym, jak własne
Jak drugie jest autorytetem, jasne

Bez kochania, teraz mam zimne serce
Zabrane więcej, niż tylko lejce
Kamienie na lepy, liczone w hercach
Bez kochania, teraz mam zimne serce
Zabrane więcej, niż tylko lejce
Kamienie na lepy, liczone w hercach



Credits
Writer(s): Andrzej Wawrykiewicz, Jedker, Yogoorth
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link