Goń
Niby wiesz, że się żyje, żyje, żyje, a na mecie jest śmierć
Niby wiesz, bo na biologii ci mówili, z telewizji ją znasz
Może ktoś, kogo znałeś, ktoś bliski, wiecznym zasnął już snem
Może masz w telefonie numery do nieżywych już ciał
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu błędy popełniasz bez końca, wciąż te same od lat?
Skoro wiesz, czemu wstajesz do pracy, której szczerze masz dość?
Czemu milczysz znudzona przy mężu, który daje ci w kość?
Dziewczyno!
Dziewczyno!
Niby wiesz, że się żyje, żyje, żyje, a na mecie jest śmierć
Niby wiesz, a pozwalasz osiłkowi przy dzieciakach się prać
Widzisz sufit i ryczysz bez dźwięku, kiedy przychodzi noc
Gdy cię ciałem dociska do łózka, bierze swoje ten cham
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu tkwisz w dybach lęku, w tej celi, którą stał się wasz dom?
Choć przeraża cię zmiana - bierz dzieci i nogi za pas!
Kto ci zabroni?
Kto? No kto?
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Niby wiesz, bo na biologii ci mówili, z telewizji ją znasz
Może ktoś, kogo znałeś, ktoś bliski, wiecznym zasnął już snem
Może masz w telefonie numery do nieżywych już ciał
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu błędy popełniasz bez końca, wciąż te same od lat?
Skoro wiesz, czemu wstajesz do pracy, której szczerze masz dość?
Czemu milczysz znudzona przy mężu, który daje ci w kość?
Dziewczyno!
Dziewczyno!
Niby wiesz, że się żyje, żyje, żyje, a na mecie jest śmierć
Niby wiesz, a pozwalasz osiłkowi przy dzieciakach się prać
Widzisz sufit i ryczysz bez dźwięku, kiedy przychodzi noc
Gdy cię ciałem dociska do łózka, bierze swoje ten cham
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu tkwisz w dybach lęku, w tej celi, którą stał się wasz dom?
Choć przeraża cię zmiana - bierz dzieci i nogi za pas!
Kto ci zabroni?
Kto? No kto?
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Credits
Writer(s): Katarzyna Nosowska, Michal Stanislaw Krol
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.