Magic Boi

Mamy flow na sto tysięcy kilo ton boi
Możesz mi mówić Mr. Magic boi

Sto tysięcy kilo ton
Dziesięć tysięcy rąk
I pot co w beton wsiąkł
I mikrofon i kupa hajsu skąd
I podpalony lont i spalenizny swąd
Jestem stąd, jestem Don
Niech płynie prąd, coś na ząb
Dla pojebów i pojebanek
Znaczy się, pierdolniętych koleżanek
To dla fanów pojebaństwa
Proszę państwa, to jest klęska rachunku prawdopodobieństwa
Miks szaleństwa i szpadyzorstwa, za reżyserie Oscar
Wspaniała gra aktorska, owacje za rap-kreacje, rap-rekreacje
Tylko czy ten pacjent przeżyje operacje
O mój boże jest nawet gorzej
Dziad rapu sworzeń, jak on tak możne
To szpadyzolog parada dzikich stworzeń
Muflon zrzuca poroże
Przegląd psychicznych schorzeń

Mamy flow na sto tysięcy kilo ton boi
Możesz mi mówić Mr. Magic boi

Flow ciężki, weszli panowie lepsi
Potrzebuje tylko trawki, cipki i pepsi
Jak jebnę w mikrofon to dostaną epilepsji
Język psi, czynnik PSI
Nie sielanka, psia trawka, psia jucha
Dziad puchacz, kto ze mną jest dalej słucha
Scena z incepcji z pogranicza percepcji, rap w iniekcji
Zostaw klucz na recepcji oł
Mister magic boi i nie wiadomo o co cho
Co się tutaj odjebało ziom
Wchodzę z boskim rapem
Nocnym trackiem, wjeżdżam monster truckiem
Węsze nosem drakę
Jestem nosferatem, drę nocną kniapę
Przelewam moc na papier
Dziadzior mocny raper, słoną chcą sałatę
Mam w studiu kanapę gdzie...
Hoduję rzeczy niesamowite

Mamy flow na sto tysięcy kilo ton boi
Możesz mi mówić Mr. Magic boi



Credits
Writer(s): Piotr Andrzej Gorny, Mateusz Pawel Schmidt
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link