Dumka na dwa serca

Mój sokole chmurnooki
Pytaj o mnie
Gór wysokich
Pytaj o mnie

Lasów mądrych
I uwolnij mnie
Mój sokole, mój przejrzysty,
Pytaj o mnie

Nurtów bystrych,
Pytaj o mnie
Kwiatów polnych
I uwolnij mnie, mój miły...

Jak mam pytać gwiazd w niebiosach
Są zazdrosne o Twój posag:
O miłości cztery skrzynie
I o dobroć Twą, mój miły...

Jak mam pytać innych kobiet?
Serce me odkryją w Tobie,
I choć wiedzą,
Nie powiedzą,
Nie odnajdę Cię

Mój sokole gromowładny,
Pytaj o mnie stepów sławnych,
Pytaj tych burzanów wonnych
I uwolnij mnie

Przez kurhany spopielałe,
Przez chutory w ogniu całe,
Snu już nie znam,
step odmierzam,
Mój miły...

Jakże pytać mam księżyca?
On się kocha
w Twych źrenicach
Słońce zgoni, step zasłoni
Nie odnajdę Cię
Mój miły...

Jakże pytać mam Kozaka?
Co na miłość chorą zapadł
On by z żalu świat podpalił
Gdyby stracił Cię...
Mnie...

Jakże pytać mam księżyca?
On się kocha
w Twych źrenicach
Słońce zgoni, step zasłoni,

Nie odnajdziesz mnie
My wpatrzeni, zasłuchani,
Tak współcześni aż do granic,
W ciemnym kinie, po kryjomu
Ocieramy łzę



Credits
Writer(s): Jacek Antoni Cygan, Krzesimir Marcin Debski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link